Dzisiaj piątek, ale znowu humoru nie będzie. Tiguś jest w szpitalu. Będą mu robić różne rzeczy, zaglądać pod język, być może zszywać ponownie, zaglądać do brzuszka, cewnikować, badać krew i nie wiem już sama co jeszcze. Muszą znaleźć co go boli bo coś go boli i to bardzo. Płakać mi się chce. Właściwie to cały czas płaczę. No i tak to. Wieczorem napisze więcej...
Plakaj, a ja Cie utulam. :***
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze, kotelek jest w fachowych rekach!
Oj, nie płacz , trzymamy kciuki za Tigusia , wszystkie łapki i ogonki...
OdpowiedzUsuńKotki dobrze znoszą leczenie, byleby już znaleźli o co chodzi...