piątek, 22 stycznia 2016

Humor piątkowy

Dzisiaj z powodu bez powodu, o sprawach małżeńskich.
Zapraszam :-)


***
Żona do męża:
- Kochanie, chciałabym na plażę założyć coś takiego żeby nikt nie mógł ode mnie wzroku oderwać.
- Łyżwy załóż.


***
Młoda para pieści się pod prysznicem i nagle rozlega się dzwonek do drzwi.
- Ewa, idź otwórz.
- Nie Adam, ty otwórz.
- Ewa, no proooszę...
W końcu Ewa zawinęła się w ręcznik i poszła, otwiera o tu za drzwiami sąsiad. Patrzy na nią i mówi:
- Jak zrzuci pani ten ręcznik to dam pani tysiąc złotych.
Tysiąc złotych piechotą nie chodzi, Ewa zrzuciła ręcznik i dostała tysiąc złotych. Wraca do męża.
- Kto to był? - pyta mąż.
- Sąsiad.
- A oddał moje tysiąc złotych?


***
Po 44 latach małżeństwa mąż przygląda się żonie i mówi:
- Kochanie, 44 lata temu mieliśmy tanie mieszkanie, tani samochód, spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w czarno-białym 10-calowym telewizorze, ale za to co noc spałem z cudowną 23-letnią dziewczyną. Teraz mam dom za 500 tysięcy dolarów, samochód za 45 tysięcy dolarów, duże łóżko i telewizor 60-calowy, ale sypiam z 67-letnią kobietą. Wydaje mi się więc, że nie wywiązujesz się z naszej umowy.
Na to żona spokojnie odpowiada:
- Kochanie, znajdź sobie cudowną 23-letnią dziewczynę, a ja sprawię że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym telewizorze...


***
Żona w kuchni przygotowuje jajka na miękko. Wchodzi mąż, żona odwraca się i mówi:
- Musisz się ze mną kochać... Natychmiast!
Mężowi zaświeciły się oczy, nie zwlekając, aby się nie rozmyśliła, dał jej wszystko co chciała, właśnie na stole kuchennym. Kiedy skończył żona odwraca się i szybko wraca do swoich zajęć. Mąż zdziwiony pyta o co chodzi.
- A nic, minutnik się popsuł...


***
Żona do męża w czasie kłótni:
- Dość tego, co ty sobie myślisz, ja też chcę jakieś kieszonkowe. W związku z tym od dzisiaj za seks w łóżku płacisz mi 100 złotych, a na dywanie 30.
Mąż na to:
- A żeby cię babo jasny piorun strzelił - i wyszedł z domu.
W celibacie wytrzymał tydzień, po czym przyszedł do żony, położył stówę na stole i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i zmierza w kierunku łóżka. Na to mąż:
- Nie nie nie kochana, nie myśl sobie, trzy razy na dywanie i dycha z powrotem!


***
- Mamo, nie wyobrażasz sobie co się stało! Strasznie się pokłóciliśmy!!! Coś strasznego...
- Spokojnie, córeczko, nie denerwuj się. W każdym małżeństwie zdarzają się czasem konflikty...
- Tak, wiem. Ale co zrobić z trupem...


Radosnego weekendu!

4 komentarze: