sobota, 19 grudnia 2015

Jestę złom matkom

Niby miałam dzisiaj opisać mój ostatni Christmas lunch ale tak jakoś mi zeszło w barłogu do południa (a gdzie się miałam spieszyć), a potem załatwiałam sobie specjalną telewizję żeby mieć co oglądać przez święta, znaczy filmy i takie tam. A potem już sobie oglądałam pierwszy film z tej telewizji, Cinderella, czyli Kopciuszek.  Z tej najnowszej, 2015 wersji. Podobał mi się, a dziewczyna śliczna. Potem miałam sprzątać ale zadzwoniłam sobie do mamy to mi zeszło ze dwie godziny.
A potem miałam znowu sprzątać, ale zadzwonbił synuś że jutro z dziewczyną przyjeżdża na przedświąteczną wizytę więc postanowiłam ciasto upiec. Sernik mianowicie, który miał być na święta i będzie bo go sobie zamrożę. Właśnie go wsadziłam do piekarnika. A z Wami się podzielę tym. Stan mojej kuchni po włożeniu ciasta do piekarnika.





I ostatnie wylizywanie "makutry" (*nie mam takowej ale się utarło z dzieciństwa). 
Zawsze wylizuję :-)


No i sam sernik w piekarniku. Dopiero teraz widze jaką usyfioną mam szybkę.


A dlaczego taki tytuł? Z dwóch powodów mianowicie.

Powód pierwszy. 
Córka mi na pewno zarzuci że dla niej żadnego ciasta nigdy nie piekę, ani nie gotuję, a dla synusia to zawsze. W ogóle posiadanie synusia czyni mnie złom matkom już z urzędu. Bo wiadomo...

Powód drugi.
Jak już wsadziłam to ciasto do piekanika, uzmysłowiłam sobie że przy przelewaniu go do formy nuciłam sobie pod nosem: "to będzie najpiękniejszy i najsmaczniejszy sernik w świecie, je je jeeee! I niech ta dziewczyna wie że ja też umiem piec i to dobrze, he he heeeee!"

Jestę złom matkom i nic tego nie zmieni. Je je jeeee! Uuu! Haaa! La lalaaa!

Z ostatniej chwili - Oto co Facebook zrobił z mojego Armagiedonu :-) Dzielę się z Wami tu.






6 komentarzy:

  1. :)) Faktycznie jakby tornado pezjszło przez kuchnię!
    Ja tez zawsze wylizuję makutrę czyli miskę miksera. :))
    Ja mam dwóch synów, to wiesz... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem Gosiu, wiem :-)
      Ja normalnie to staram sie miec porzadek, ale przeciez nie bede sprzatac PRZED pieczeni8em, co nie? ;-)

      Usuń
    2. Gosiu, ale skoro masz dwoch synow, to nie znaczy ze jestes "zlom matkom", tylko jeszcze lepszą, biorac pod uwage teorie Iwony, tak czy nie???
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Phi, ja tam jestem gorszom, bo nie piekę w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziewczyna mojego syna piecze doskonale ciasta... I swietnie gotuje... Buuuuuu....

      Usuń
  3. Czuje ten zapach sernika:-))) Mam nadzieje, ze smakowal wysmienicie. Ja tez zawsze wylizywalam w ciecinstwie makutre i robie to nadal. Mam makutre (kupila mi tesciowa, to jedna z niewielu rzeczy od niej, z ktorych bylam zadowolona).
    Tez mam syna i corka i kochami oboje, ale milosc matki do syna jest inna, nie umiem tego okreslic. Sama chyba wiesz, o czym pisze, Iwonko, prawda?
    Pozdrawiam juz prawie swiatecznie
    Czekamy na relacje, choc zdanie, jak smakowal sernik dziewczynie syna:-)

    OdpowiedzUsuń