czwartek, 9 kwietnia 2015

Wcale nie pięknościowy post

Znowu mi się przybyło. Na wadze znaczy się nie wiem, bo boję się podejść do tego urządzenia, ale w obwodzie to na pewno, bo te spodnie co je miałam za duże o ponad cały rozmiar teraz jakby mi pasują. Jak zobaczyłam się dzisiaj w lustrze, to gdybym nie musiała iść do pracy tobym pewnie trupem padła na miejscu. A byłam w makijażu. I nie, nie o zmarszczki chodzi i nie o te siwe cztery włosy co mi cały czas na wierzch wyłażą. nawet nie o to chodzi że mi gęba spuchła bo mi te kilogramy najpierw na brzuchu wyłażą a potem na gębie, ja wyglądałam po prostu źle. Zrobiłam parę głupich min w celu poluzowania zawiasów, bo wiadomo że na sztywno człowiek wygląda niewiele lepiej od nieboszczyka. Uśmiechnęłam się, poobracałam głowę na wszystkie strony coby sobie animuszu dodać, no bo przecież prawa strona człowieka wygląda czasami lepiej niż lewa a poza tym jak się głowę nieco pochyli do przodu to inaczej się kształty układają i takie tam triki ze stron dla modelek, trochę lepiej wyszło z uśmiechem ale ciągle nie to.
W drodze do pracy budowałam swoje samopoczucie podziwiając na okoliczności przyrody, dobrze że ruchu za dużego nie było to nie sprawiałam problemów. Ślicznie się wszystko zieleni, już pierwsze listki na drzewach widać, całe łąki żonkili cieszą oko, leciutki wietrzyk lekko gałązkami kołysze, słoneczko świeci, cudnie jest. Na gębę nie patrzyłam bo i po co skoro świat taki piękny.
W fabrycznej kafejce kupiłam sobie duże chude cappuccino*, co skomentowała przechodząca znajoma mówiąc: "Teraz masz paliwo na cały dzień". No mam. Od razu lepiej.
Kiedy wyszłam do łazienki, popatrzyłam w lustro. Znowu ta sama, tłusta zmęczona gęba, ech... Ale ale. Patrzę uważniej. Oglądam zmarszczki, zaglądam sobie pod oczy, i nagle mnie olśniło! Przecież ja nałożyłam sobie nowy podkład, którego próbkę dostałam wczoraj w sklepie. Poszłam bo mi się mój kończy i zobaczyłam że mają coś nowego, takie dwa w jednym, podkład i korektor, Clinique Beyond Perfecting. I pani mi nałożyła to na twarz i wyglądało świetnie więc dostałam mały słoiczek do domu na wypróbowanie. No i co? Zonk! Za ciemny! Dlatego wyglądam jak stara lampucela. Troche sobie ściągnęłam to wszystko ręcznikiem papierowym, ale nadal za ciemny. I tak sobie myślę, dlaczego wieczorem moja twarz w tym podkładzie wygląda świeżo i ładnie, a rano staro i brzydko? Światło inne? Sama nie wiem. Podkład podoba mi się bo jest lekki, ładnie przykrywa różne zaczerwienienia, nawet moje piegi, koryguje kolor i bardzo fajnie się rozprowadza. Chyba pójdę do sklepu i poproszę panią o dokładniejsze dobranie odcienia.
A kaszlę już zdecydowanie sporadycznie, więc powoli mogę zacząć myśleć o powrocie do biegania. A przynajmniej zacząć od długich spacerów. Bo niedługo już w nic nie wejdę.


* tzw. skinny bo z czerwonym mlekiem :-) U nas mleko dzieli się na niebieskie (tłuste 3,5%), zielone (zwykłe 2%) i czerwone (0,1%), często można spotkać też pomarańczowe (1% tłuszczu). Są też inne mleka, ale te są najbardziej popularne. Oczywiście kolor mleka jest biały, tylko nakrętki są kolorowe :-)

12 komentarzy:

  1. Clinique Beyond Perfecting - zapisuję. :) Nie sądzę aby mi coś pomógł, bo ja nie mam złudzeń, co pokazuje to urządzenie na które się nie staje bez lęku. Stanęłam i... boszsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na schudnięcie faktycznie nie pomoże :-) Ale na buźkę polecam. Ja to nawet nie zamierzam stawać na to urządzenie, przynajmniej do czasu kiedy nie zauważę że w ciuchy się swobodnie zmieszczę.

      Usuń
  2. oj, zapewne sa jeszcze migdalowe, sojowe, kokosowe...mleka:)
    zdrowiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie nie nie, na to to mnie nie namowisz. Migdaly uwielbiam, kokos tez, soje lubie, ale mleko to mleko ma byc, z krowy albo kozy :-)

      Usuń
  3. Ty sie nie pocieszaj, ze to podklad! To czas i grawitacja i "nie pomoze puder, roz, kiedy d***a stara juz". Ja jestem bliska zaprzestania kontaktow z lustrem, bo z tym drugim juz dawno zerwalam. :(((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No musialam na cos zwalic ;-) Przeciez jeszcze zem mloda i pienkna :-)))

      Usuń
    2. Ja tam nawet nowych szkieł nie robię coby niezbyt dobrze widzieć swe oblicze ;-) I jest git ! :-)))

      Usuń
  4. Mój Boże... chciałabym ja mieć tylko takie problemy!

    OdpowiedzUsuń
  5. ...jako żem chop to mi podkład żaden nie pomoże, tylko szklarz zaciera ręce kiedy po raz kolejny przychodzę po lustro bo oczywiście zaspany zawsze zerknę w odbicie...a lustro pęka... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, to może moja córka też taka zaspana zerka w lustra, bo jeszcze żadno się u niej nie uchowało :-)

      Usuń
    2. Ty, to może moja córka też taka zaspana zerka w lustra, bo jeszcze żadno się u niej nie uchowało :-)

      Usuń