Od początku marca kotka sąsiadów przychodzi na próg i miauczy. Jak nas nie było z kotami to też przychodziła i miauczała. Siedzi tak sobie przed samymi drzwiami. A jak nie siedzi to Migusia wychodzi i się razem ganiają po całym podwórku. Ja się nie dziwię bo Tiggy przecież potrafi do domu wleźć do tych samych sąsiadów przez otwarte okno. A kotka od sąsiadów to prawie zupełna kopia Migusi. Ma tylko troszkę mniejszy krawacik. Oto moje podwójne rozdwojenie:
Migusia:
Nie-Migusia
Migusia:
Nie-Migusia:
P.S. Po przezroczystości klapki widać jak czyste wracają do domu moje koty :-)))
ufffff to nie tylko ja jestem taka porąbana i mówię do kota "kiciulek śliczny mój mój"
OdpowiedzUsuńmiłego wieczoru!
Taka klapka to fajna rzecz, bo nie dość że nasze wchodzą kiedy chcą to jeszcze gości zapraszają :)
OdpowiedzUsuńA goście witają cię kiedy wracasz z pracy. Miło :))))
O jak fajnie mówisz to tak mniej więcej tak samo jak ja. :) Twoje Migusia ma fajnie bo ma przyjaciółkę. :)
OdpowiedzUsuń