To po tym jak Synuś ostatnio stwierdził filozoficznie:
S: "Life is a sexually transmitted disease"
Ja: "Nawet jest taki film, wiesz? Życie jako choroba przenoszona drogą płciową"
S: "I nie ma od niej ucieczki... W KAŻDYM przypadku kończy się śmiercią..."
Kurtyna.
Ostatni obrazek moje dziecię i ja uznaliśmy za najlepszy!
OdpowiedzUsuńMacie oboje dobry gust :-)
UsuńFilozoficznie, ale ostatnie zdjęcie mnie powaliło i ryknęłam śmiechem. W pracy! :))
OdpowiedzUsuńTez ryknelam. Dlatego go tu dalam :-)
UsuńTy wez, qrna, nie filozofuj, tylko zepnij posladki i w droge!
OdpowiedzUsuńBo sie tam do Ciebie wybiore i dam kopa na rozped. :)
Czekam z niecierpliwoscia ;-)
UsuńA ja pomoge !!!!!
UsuńTez mnie wkurza taka rozmemlana:)
O , dobrze Pantera napisała , nic dodać nic ująć :-)))
OdpowiedzUsuńNiczym się nie przejmować i do przodu :-)