piątek, 17 października 2014

Humor na piątek

Dzisiaj o mężach i żonach hehehe...


***
Kobieta staje przed lustrem i mówi do męża.
- Ojejku przybyło mi zmarszczek, przytyłam, te włosy takie jakieś nijakie... Zbrzydłam. Powiedz mi, kochanie, coś miłego!
- Wzrok masz dalej dobry!


***
Żona wraca do domu i mówi do męża:
- Kochanie wróciłam z salonu kosmetycznego.
Mąż patrzy na Żonę i mówi:
- I co, zamknięte było?


***
Mąż i żona strasznie się pokłócili i nie odzywają się do siebie. Wieczorem mąż pisze karteczkę:
- Obudź mnie o 7.00.
Następnego dnia mąż budzi się o 10.00 i widzi karteczkę:
- Wstawaj już 7.00.


***
Mąż wcześniej wrócił z pracy i zastaje żonę nagą leżącą w łóżku,w wymiętoszonej pościeli
- Co z tobą kochanie?
-Źle się czuję, chyba jestem chora, więc się położyłam....
Małżonek chce powiesić płaszcz do szafy, a żona krzyczy:
- Nie otwieraj szafy tam straszy!
- Ależ kochanie, nie opowiadaj głupstw...
Otwiera szafę i widzi swojego sąsiada zupełnie gołego.....
- No wiesz Władek, tego bym się po tobie nie spodziewał. Żona chora a ty ją jeszcze straszysz.....


***
Siedzi facet na kiblu i stęka. Stęka coraz głośniej, nagle żona przez przypadek gasi światło, a facet:
- O k*rwaaaaa, k*rwa mać, ja pi*rdolę, aaaaa k*rwa mać!!!
Żona zapala światło, wchodzi o łazienki i się pyta:
- Co się stało!? Co się stało?
Mąż na to wystraszony z ulgą: -
- O k*rwa ! Myślałem, że mi oczy pękły...


***
Żona wstała rano z łóżka, rozebrała się do naga i stanęła przed wielkim lustrem w przedpokoju. Zobaczyła obwisły brzuch, oklapnięte pośladki, piersi do pasa, a kiedy zbliżyła do lustra twarz, ujrzała zmarszczki i wory pod oczami. Założyła szlafrok, spojrzała na śpiącego męża i mruknęła z zadowoleniem do siebie: "Dobrze mu tak, dziadowi!"


Wesołego weekendu!




3 komentarze: