Zainspirowana filmikiem Anki Wrocławianki zainstalowałam sobie na telefonie aplikację iMovie i pobawiłam się pierwszym lepszym filmikiem. Ale musiałam go jeszcze "upiększyć" zwykłym programem Windows Movie Maker.
No i proszę - Panie i Panowie, studio iwand71 przedstawia:
Nie nazwalabym miny tego rybona radosna, co innego meduzy, ktore brykaly radosnie. Jednak najwieksza radoche mialas zapewne Ty przy kreceniu filmu :)))
OdpowiedzUsuńRybę wsadziłam jako uzupełnienie bo czegoś mi z przodu brakowało :-)
UsuńA ja miałam szeroko otwarte usta gdy nas córka zawiozła w takie miejsce gdzie foki, ryby i nagle nad moją głową dostojnie przepłynął rekin. Córka pół drogi do domu śmiała się z mojej miny i ust otwartych. :)
OdpowiedzUsuńTwój filmik dał Ci wiele radości taka wielka ryba i te meduzy one potrafią poparzyć, wiesz. :))
Elu, byłaś w Deep Sea World? Też tam lubię pójść od czasu do czasu.
UsuńA meduzy, oj parzą parzą, przekonałam sie w Tunezji :-)
No proszę, a mówiłam, że konkurencja nie śpi! :)))
OdpowiedzUsuńhłe hłe hłe... :-)))
Usuń