W moim domu wszyscy maja swojego Facebooka. Podczas gdy jedni (maz) maja aby miec, inni (skromnie sie nie przyznam) utylizuja portal w celach rozrywkowych, jeszcze inni (Corka i Syn) prawie caly swoj wolny czas rozmawiaja na Facebooku, sledza znajomych, wymieniaja sie filmami i zadaniami z matematyki, jednym slowem - zyja na Facebooku.
- "Synku, wyslalam ci zaproszenie na Facebooka - zaakcepuj mnie!" - "Aha, akurat cie zaakceptuje, bedziesz mnie podgladac!"
- "Coreczko, zaakceptuj mnie na Facebooku, tam jest taka fajna gra, bedziemy sobie grac, bedziemy znajomymi, ty mi pomozesz a ja tobie..." - "OK!" Po tygodniu Corka oswiadczyla: - "Wywalilam cie ze znajomych bo mnie bedziesz szpiegowac!" - "Ja - szpiegowac?? No co ty, a co z gra?" - "Gra jest glupia, nie mam czasu na gry. A ciebie i tak nie zaakceptuje z powrotem". Nikt nie chce starej matki na Facebooku...
Wy dzieci moje nie wiecie jednak ze jak bede chciala was poszpiegowac to i tak to zrobie, hehe... Sa inne mozliwosc na Facebooku niz tylko zezwalanie na ogladanie przez zaakceptowane osoby. Oczywiscie ze wam nie powiem jakie, nie powiem wam nawet ze was podgladam
4 Kwiecień 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz