wtorek, 30 sierpnia 2011

Spać się chce

Jest 15.20 czasu Greenwich, kiwam się nad planami budynków, coś tam zaznaczam, coś podpisuję. Już ze dwa razy głowa mi się zakiwała, oczy się zamknęły lub nie, nie dbam o to, bo nauczyłam się spać z otwartymi jeszcze na studiach. Co chwila sięgam po orzeźwiającą butelkę z zimną wodą. Jestem sama w biurze, Stefka na krótkim urlopie. W sumie to mogłabym nawet i się przespać. Nikt mi nie przeszkadza, nikt do mnie nie gada, czasami zadzwoni jakiś telefon, odpowiadam półsłówkami bo mi się gadać nie chce. Czasami odpowiem na jakiegoś emaila, a reszta może poczekać. Pogoda za oknem mizerna, jeszcze lato a tylko 15 stopni, nawet jak na Szkocję to nie za wiele, dobrze chociaż że nie pada.
Pójdę sobie zrobić kawę, jakoś przetrwać do tej 17-tej, chyba że zwinę się stąd szybciej, a na to się zanosi. Fajnie mieć taką pracę, jak to mówi moja córka, nic nie robisz, grasz sobie na komputerze cały dzień i jeszcze ci za to płacą. Ciiii, jeszcze szef usłyszy! To co, i tak nie rozumie po polsku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz