wtorek, 23 sierpnia 2011

Ciągle w normie

O zmaganiach mej duszy z ciałem moim miało być, więc piszę tym razem o mojej diecie Dukana. Jestem oficjalnie i aktualnie w IV fazie czyli juz po. I co? I nic,. Waga mi podskoczyła o 1,5 kilo, ale jestem w "tym" okresie więc się trochę usprawiedliwiam. A tak naprawdę to widzę że mi przybyło na obwodzie (pasa bo jakżeby inaczej) jakiś centymetr czy dwa. "Ten" okres pewnie winny też, ale z ręką na sercu mogę się przyznać że winna jestem sama sobie. Bo na przełomie lipiec-sierpień rodzin abyła na wakacjach a ja sama z kotem w domu. I tyle lodów co wtedy zeżarłam, tak - ZEŻARŁAM to dobre słowo, to po prostu sobie nie wyobrażam jak można nie przytyć. A to wszystko wina sklepów. Bo do którego bym nie zaszła, tam kuszące promocje. Na przykład Magnum moje ulubione za połowę ceny, więc trzeba kupić dwie paczki bo mam dwa razy tyle za tę samą cenę, prawda? Albo takie super-rodzinne ośmiopaki w cenie normalnego trzypaka, kto by nie kupił? A potem z nudów i z upałów wsuwałam te lody od rana do nocy, po 8 dziennie nawet. Co prawda, nie chciało mi się już za bardzo jeść nic innego, ale przecież nie samymi lodami człowiek żyje a poza tym już niedobrze mi się robiło od tych lodów. Po takim długim weekendzie na przykład to się rozchorowałam, od tych lodów chyba i nie poszłam do pracy. Po to żeby siedzieć na słońcu, żreć lody i pić piwo. Chciałam to miałam!
No i nie było siły, musiało to się odbić na wadze, nie od razu, prawda, tylko po kilku tygodniach. Ale już to złapałam, już opanowałąm, i melduję posłusznie że się za siebie wzięłam. To znaczy - słodycze owszem ale najwyżej jedna mała czekoladka czy ciasteczko dziennie. Chlebuś tylko razowy i zero tłuszczu. A dodatkowo najbardziej stara i prawdziwa metoda odchudzania - mniej żreć. Tak jak przed epoką lodową. No i najważniejsze - ja się już nie odchudzam, ja po prostu utrzymuję wagę. A ten kilogram to zwalczę już za tydzień, obiecuję.

2 komentarze:

  1. caly czas myślę o tych Twoich lodach, serio, jak Ci nie szkoda było tylu miesięcy wyrzeczeń, ja wiem że dasz radę i że to nic takiego, ale czemu nie jedna porcja i koniec tylko tak dużo?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo doła miałam, byłam sama (z kotem) i mi odbiło. I padłam ofiarą własnej omyłki, że jak nie widać na następny dzień to jest dobrze. Wcale nie jest bo wyłazi po jakimś czasie. Tłuszcz mam na myśli.A poza tym ja naprawdę kocham lody...

    OdpowiedzUsuń