środa, 4 listopada 2015

11 lat minęło

Dokładnie rok temu ogłosiłam koniec żałoby. I że nie będę już nostalgicznie wspominała tej rocznicy. No i nie wspominam. Ot tak, pomyślałam sobie, to już jedenaście lat, dokładnie jedna czwarta mojego życia. A poza tym... zwykła kartka z kalendarza.
Ostatnio nic się nie dzieje pozornie, ale Tyle się dzieje wokół mnie że nie mam czasu na nic, a ciągle wyskakuje nowe. Motor muszę naprawić bo przy upadku nóżka od biegów się wykrzywiła i trzeba wymienić. I postanowiłam wymienić opony, bo choć te które mam nie są jeszcze zupełnie zużyte, ale mają już tyle lat ile motor czyli pięć, poza tym hinduska produkcja (tak, mój motór był wyprodukowany w Indiach!), to nie wiadomo ile lat w tych Indiach stały pred zamontowaniem. No i dla takiego nowicjusza jak ja przydałaby się lepsza przyczepność. Opony zamówione, w sobotę będę wymieniać nóżkę i ściągać koła żeby je zawieźć do serwisu w celu wymiany opon na nowe. A potem te koła będę samodzielnie przykręcać. Zawezwę tylko potem kolegę ze specjalnym kluczem do porządnego przykręcania kół no i żeby mi sprawdził jak ja to wszystko pomontowałam. Przednie koło już robiłam tak że nie ma problemu, z tylnym jest trochę zabawy ale też dam radę. Trochę tylko bardziej skomplikowane niż w rowerze :-)

A poza tym Heniek przemianowany został na Maczek. Widocznie jeszcze nie nadaję się do związku z menszczyznom...

No i na koniec trochę Migusi. Nakręciłam ajfonem jak leżałam z anginą więc jakość kiepskawa. Ilość "zwisów" w mojej sypialni przeraża nawet mnie... Ale nie nakręciłam wszystkich, hehe! No to zapraszam do obejrzenia jak Migusia się nudzi.


Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Moje śliczne, słodkie, złote, kochane, najmojsze!!!
    (To do Migusi).

    A jeśli przerażają Cię Twoje sypialniane zwisy, to... Niebawem napiszę post specjalnie dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! W tej chwili wszystko z czego moze cos u mnie zwisac jest juz zajete :-) A reszta lezy na kupie, ktora tylko przerzuca z miejsca na miejsce. Bedzie sobota, sie posprzata...
      Migunia jest przekochana faktycznie, az trudno uwierzyc ze ona ma juz trzy lata bo nadal jak dzieciak wyglada i sie zachowuje.

      Usuń
  2. A te 11 lat to od czego?
    I w ogole nie przezywaj Henka, bo sie dopiero znarowi. Jak taki rumak moze nosic imie Maczek-sraczek. Nie wygoopiaj sie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 11 lat odkąd tu przyjechałam.
      Heniek się już znarowił, dlatego będzie teraz Henio Mak. Może tego mu było trzeba, porządnego szkockiego nazwska. Na razie Mak, a na dalszą część nazwiska niech se zarabia. W sumie to nie jego wina że się znarowił... pode mną to każda kobyła by zwariowała :-))

      Usuń