Kościół Świętej Brygidy w Morvah
Wejście do kościoła
Kościół Świętej... Ia (?) No tak, St Ia's Church w St Ives. Fajna nazwa, co nie? Nie znalazłam co to tak Święta Ia, tyle że Kornwalijska męczennica. Kto jest zainteresowany odsyłam tu ale jest tylko po angielsku, niemiecku, rosyjsku i francusku.
Poniżej najbardziej zdumiewające miejsce jakie widziałam w jakimkolwiek kościele :-)
Wnętrza kościoła Wszystkich Świętych w Marazion. Nie wiem czemu nie zrobiłam na zewnątrz, ale to co w środku mi się podobało to poduszki.
No musiałam zrobić, flagi Szkocji przecież nie pominę :-)
St Levan Church w St Levan. Nie da się przetłumaczyć, jedyne co mogę powiedzieć że St Levan inaczej Sellevan, czyli celtycka forma imienia Salomon.
I ostatni z odwiedzonych, Kościół Świętej Materiany (?), St Materiana Church. Święta Walijska to była. Jak widzicie sami, każdy kraj ma swoich świętych :-)
Jest jeszcze jeden kościół w którym byłam ale zdjęć nie mam, to kościół na wyspie świętego Michała, St Michael's Mount. Nie wiem czy nie wolno było robić, czy po prostu mnie nie zachwycił. W każdym razie, wszystkie z wymienionych wyżej to czynne kościoły anglikańskie. I co mi się w nich podoba, to sposób podejścia do wiernych. Ale to można zobaczyć na zdjęciach i sobie wyobrazić. W większych miejscowościach może mniej, ale na wioskach widać pernanentny brak funduszy, a szkoda byłoby gdyby takie perełki średniowieczne miały ulec całkowitemu zniszczeniu.
W każdym razie, w tym kraju kościół dla mnie to obiekt architektoniczny, jakkolwiek miejsce kultu to jednak stworzony przez człowieka dla człowieka. Ament.
Zapraszam na ciąg dalszy jutro.
Miejsce zabaw dla dzieci? Genialny, prosty pomysł! Super. :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podobają mi się te kościoły i z zewnątrz, i wewnątrz. Robert przywiózł wiele zdjęć. Jestem zachwycona! Jak tam pięknie! Iwona mieszkasz we wspaniałym miejscu na ziemi. :)
A tu Ola, będzie krótko opisywała ich podróż: http://pregowaneiskrzydlate.blogspot.com/
Ja tez tak mysle Gosiu, w tym malenkim kraju jest wszystko co kocham. Zaraz lece do Oli :-)
UsuńZara, zara! Kto powiedzial, ze w/w niektorzy nie interesuja sie architektura? No! Sami nawet czasem bywajo w kosciolach. Zreszta swiatynie protestanckie nie budza we mnie az takiej niecheci, sa bardziej nobliwe i sprzyjajace skupieniu, zamiast rozgladaniu sie po kiczowatym przepychu bizantyjskim.
OdpowiedzUsuńW Polsce kacik zabaw dla dzieci? Nie do pomyslenia! Dziecko w polskim kosciele ma trzymac pysk i siedziec w bezruchu, sluchajac klechy, jak swinia grzmotu. Jeszcze jedna roznica na niekorzysc.
Jestem naprawde oczarowana pokazanymi przez Ciebie swiatyniami, piekne!
O to to, nobliwe i sprzyjajace skupieniu, doskonale okreslenie. Ostatnio wlazlam do takiego kosciolka tu w Szkocji, ze znajomym ktory jest ateista i szczeka mi opadla, jak usiadl w lawce i sie... przezegnal! Zapytal mnie tylko czy to tak ma byc, przeciez ja katolik to wiem :-)
UsuńCo by nie powiedzieć o lubieniu czy nielubieniu, kościołom zawdzięczamy zachowanie wielu dzieł sztuki i architektury.
OdpowiedzUsuńNo tak. Moze nie kosciolom tylko ludziom, bo przeciez te koscioly to dziela sztuki. Bylam ostatnio w Roslyn Chapel. Nie moglam stamtad wyjsc. Kiedys opisze.
Usuń