piątek, 20 czerwca 2014

Humor na piątek

Po raz pierwszy piszę posta z wyprzedzeniem, mam nadzieję że opublikuje się wtedy gdy zaznaczyłam...

Nie ma mnie. Jestem w Londynie, mam nadzieję że jest właśnie ładna pogoda i że wesoło się bawię...


A jako że jest piątek to coś specjalnie dla Was. Niech będzie tematycznie. O Anglikach.


***
Przyjeżdża Stasiek z Anglii, a ojciec do niego mówi:
- Stasiek! Wywieź gnój!
- What???
- What krowy, what konia...

***
Dwóch angielskich biznesmenów w czasie wyjazdu w interesach zamieszkało w Polskim hotelu.
O 17:00 stwierdzili, że to najwyższy czas na herbatę.
Jeden zadzwonił na portiernię przez wewnętrzny telefon:
- Two tee to room, two - powiedział.
- Pam param pam pam - odpowiedział recepcjonista.

***
Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.

***
Pociąg relacji Paryż - Bruksela...
Wsiada Rosjanin. Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedze zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie. Rosjanin prosi:
- Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca nie znalazł. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba...


Pogodnego weekendu!

2 komentarze:

  1. A Tobie to czasem nie za dobrze? Po Londynach sie rozbijasz? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Rozbijasz" to dobre słowo :-) Już wróciłam, ledwo żyję. Ale warto bylo.

      Usuń