Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
ks. Jan Twardowski
*********
Wczoraj w nocy odszedł dawny przyjaciel, przyjaciel rodziny. Dawny bo nie widywaliśmy się często po wyjeździe z kraju. Pozostały zdjęcia, wspomnienia z wakacji, z wspólnie spędzonych chwil... Wciąż mam w komórce numer jego telefonu.
Nie mogę pojechać na pogrzeb.
Miał tylko 47 lat...
Strasznie ludzie teraz umierają, tyle przedwczesnych śmierci... Miał tyle lat, co ja. A ja pochowałam już kilkoro przyjaciół, którzy byli jeszcze młodsi...
OdpowiedzUsuńQrde, ale mlody! W glowie sie nie miesci.
OdpowiedzUsuńMłody facet... przykro mi;(
OdpowiedzUsuńNigdy nie ma dobrej pory na odejście. Z drugiej strony cieszmy się tym, że chociaż tyle. Ile młodszych osób odeszło nie mogąc się cieszyć życiem chociaż tak długim? Ilu rodziców marzyłoby, żeby ich dzieci przeżyły chociaż tyle?
OdpowiedzUsuń