niedziela, 28 grudnia 2014

Świąteczny spacer

Jak każdy normalny przeżarty świątecznie człowiek, tak i ja wybrałam się na bożonarodzeniowy spacer, wyrwawszy poprzednio z pieleszy mlodszego potomka, który zalegał był w pościeli cały długi popołudniowy poranek. Tak że jak się wybralim, ściemniać się już zaczęło, ale dla chcącego nic trudnego. Syn zaopatrzył się w latareczkę, ja w komóreczkę, ciepłe kurteczki, rękawiczki i poszlim.
Wybraliśmy się w to samo miejsce, w którym byliśmy latem, czyli na "naszą" ustronną rajską plażę. Pomimo że bezwietrznie, było dość zimno, że nie użyję słowa "mroźno", bo mrozu nie było ale 1 stopień to już dostatecznie aby zmarznąć. Szliśmy więc szybko, dziarkim krokiem po zmrożonej ścieżce, pokrytej dzieniegdzie niezamarzniętym błotem, mijając po drodze sporo ludzi wracających już z popołudniowych wojaży. W tamtą stronę szliśmy tylko my.
Po drodze mijaliśmy stada owiec. Była tam, a jakże, czarna owca :-) Szkoda że zdjęcia takie sobie, ale jak zwykle, nie wzięliśmy aparatu... Kiedy ja się w końcu nauczę?...


Na szczycie wydmy ktoś już był przed nami.


Stamtąd przyszliśmy...


Przypływ był... widzicie nakładające się fale? I baba zamyślona...


A teraz, Proszę Państwa, sesja zdjęciowa guwnej (nie poprawiać!) modelki :-)










Ponieważ słońce już zaszło, z jednej strony plaży było tak:


A z drugiej tak: 


A tak wyglądało morze:


Model Numer Dwa ledwo uratował się przed nadchodzącą falą :-)


I Model Numer Jeden na tle księżyca :-)


Tak wyglądała woda...


A tak ląd...


Cudownie, spokojnie, cicho, tylko szum morza... 


Odnaleźliśmy ścieżkę powrotną... Tylko ciekawe gdzie ona jest...


Do ścieżki doszliśmy po bezdrożach. O dziwo nad samym morzem było cieplej niż w drodze powrotnej.


Parę minut później zapadły już właściwe ciemności i chociaż ja wciąż uważam że nad morzem nigdy nie jest zupełnie ciemno, światło latarki dodawało nam otuchy i jednak bądź co bądź pokazywało drogę. Dzikie bestie jakoś nas ominęły... To był naprawdę fajny świąteczny spacer :-)



4 komentarze:

  1. Faaajnie masz z tym morzem, ja moge najwyzej nad jeziorkiem polazic. Tez niby woda, ale to chyba nie to samo, bo na ten przyklad nie ma przyplywow. Odplywow tez.
    Pies by Ci sie przydal... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra zdjęcia i fajny spacer :-)
    A ja siedzę w domu.
    Nie chce mi się na żaden spacer , bo mróz,
    a ja nie lubię zimy :-)))
    Pozdrawiam noworocznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swiateczne i nie tylko :) spacery sa rewelacyjne :)
    W NYC pogoda jak podczas Easter:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie Iwonko morze i nad morzem pasące się owce w Grudniu górki wydmy po prostu przepiękne miejsce.
    Fajny spacer i zdjęcia - nie marudź :) fajne, bo oddają klimat spaceru. :)

    OdpowiedzUsuń