piątek, 11 października 2019

Takie buty

W ramach terapii wracania do świata / z wygnania / z wlasnego więzienia / z pułapki duszy i ciała / z czarnej dupy (niepotrzebne skreślić) postanowiłam zrobić sobie czalendż (och jakie to modne ostatnio!) i spróbować codziennie, przez 10 dni z rzędu, zamieścić jakiś krótki wpis z obrazkiem.
Zobaczymy, czy mi się uda. Pokibicujecie?

*****

Zobaczyłam je przypadkiem, przechodząc w kompleksie handlowym koło sklepu, który powstał po dopiero co zlikwidowanym biurze podróży Thomas Cook. Wołały mnie to weszłąm. Cena mnie nie powaliła, ale i nie zdziwiła. Na półce dokładnie mój rozmiar, założyłam na nogę, zamyśliłam się. Przypomniałam sobie, jak córka kupiła sobie kiedyś kozaki UGG. Bardzo drogie, więc kiedy wyraziłam swoją opinię, że wygląd moim zdaniem nie usprawiedliwia ceny, odrzekła w te słowa: "Ale mamo, chodziłaś kiedyś po niebie? No to wyobraź sobie, że kiedy tylko założyłam te kozaki na nogi, poczułam chmurki otuliły moje stopy i jakbym stała w niebie". 
Nie, nie kupiłam ich tego dnia, choć wołały do mnie, uciekłam z wyrzutem sumienia. Bo zaledwie tydzień wcześniej kupiłam sobie botki z czarnej skórki, podobne tylko droższe. Musiałam przemyśleć.
I oto dziś - tadam! - stałam się ich posiadaczką. Nie, nie czuję jakbym miała na nogach chmurki i i chodziła po niebie. Po prostu czuję, że leżą na moich stopach jak doskonale dopasowana do dłoni skórzana rękawiczka.



17 komentarzy:

  1. niech Cię zaprowadzą w same cudowne miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne i wlasnie wygladaja na bardzo wygodne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęśliwa kobieto, ja zanim kupię jakiekolwiek buty, to nachodzę się potwornie. Jedynie drewniaki, prawie w ciemno kupuję u dwóch sprzedawców, tylko sprawdzam, czy nie pomylili numeracji. Podziwiam osoby, które kupują buty w necie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto powiedzial, ze te kupilam w necie?
      Dla mnie, niestety, zakup butow to tez droga przez meke. Ale te po prostu byly moim przeznaczeniem :-)

      Usuń
  4. Na temat urodyvsie nie wypowiem, bo znam się yylko na tym, co noszę czyli na snikerach i martensach.
    Ale cieszę sie, ze Ci wygodnie inze napisalas post:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bledy of kors wynikaja z tej bosniackiej klawiatury!

      Usuń
    2. Ja jakos nie moge w tych co Ty. Najwyzej w sportowych. A takie chcialam juz od dawna, tylko nigdzie nie bylo.

      Usuń
  5. Buty albo ciuch dzialaja jak tabletka antydepresyjna. Moze dlatego zachcialo Ci sie znowu pisac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zachcialo mi sie pisac, w tym sek, ze sie zmuszam do robienia czegokolwiek, na razie wiec jest jak jest bo nie mam sily na nic glebszego.

      Usuń
  6. w butach czy bez ciesze sie ,ze jestes "nazad"

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem szczerze - zupełnie nie w moim stylu,ale to przecież nie ja je kupiłam:)))Niech ci dobrze służą!pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja takich tez nigdy nie mialam, zawsze albo szpilki albo buty sportowe. No to teraz mam.

      Usuń
  8. Wygodne buty to sukces. Tyle jest na rynku fasonów, a każdy jakiś felerny. Zanim kupiłam botki: we właściwym rozmiarze, we właściwym kolorze, w odpowiednim fasonie, na odpowiednio wysokim obcasie - i jednocześnie odpowiednio szerokim, w stosownej cenie i o odpowiedniej szerokości w palcach - ze sześć sklepów odwiedziłam:) A strasznie nie lubię latać po sklepach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten bol, u mnie zakup obuwia trwa i trwa, a najczesciej konczy sie na niczym. Tylko papcie kupuje szybko, bo zawsze te same w tym samym sklepie i tylko ubolewam, że czasami zmienią kolor.

      Usuń