Siódma rano.
Niedomknięte drzwi do łazienki otwieraja się z impetem. Wchodzi On.
- Miauuuu!
- No cześć kochanie, gdzie byłeś?
- Miaaauuuau!
- Na podwórku byłeś, tak? I teraz już wróciłeś?
- Mój Ty kochany kiciuniu, złotko Ty moje najdroższe...
- Mrrauauauuuu!
- No już już, mamusia Cię pogłaszcze, o taaak... o tak... Dobry kotek, kochany kotek...
- Miaaauuuuu!
- No ale już wystarczy, naprawdę, no dobrze jeszcze raz i wystarczy.
- Miiiiiiauuuuuu!
- No koniec już, czy nie widzisz że mamusia kupe robi???!!!
Kurtyna...
:DDDD Toc on sie pytal caly czas co robisz! :DDDD
OdpowiedzUsuńAles Ty bezposrednia! Do bolu. :))
OdpowiedzUsuńJakby kot nie wiedzial, co akurat robisz...
No jakby wiedzial to by nie pytal :-)))
UsuńBo łazienka jest the best...i miejsce zlotów rodzinnych. ;)
OdpowiedzUsuń