Jak przeżyć i nie zwariować gdy już z górki ale wciąż do przodu
O, w dupę misia!!!Ja, kretynka bidna, dopiero teraz kapnęłam się, że wiersze klecisz! Moja krew...!
Twoja krew, Twoja :-) Kiedys sie wstydzilam, teraz juz nie. Tylko czasem weny brak...
No właśnie... Ja się do dzisiaj nie przyznaję.Również nie cierpię na nadmiar weny, ale nic na siłę - nie chodzi o to, żeby produkować taśmowo, lecz żeby przelać na papier duszę, gdy ona tego potrzebuje.
O, w dupę misia!!!
OdpowiedzUsuńJa, kretynka bidna, dopiero teraz kapnęłam się, że wiersze klecisz! Moja krew...!
Twoja krew, Twoja :-)
OdpowiedzUsuńKiedys sie wstydzilam, teraz juz nie. Tylko czasem weny brak...
No właśnie... Ja się do dzisiaj nie przyznaję.
UsuńRównież nie cierpię na nadmiar weny, ale nic na siłę - nie chodzi o to, żeby produkować taśmowo, lecz żeby przelać na papier duszę, gdy ona tego potrzebuje.