Bedzie bardzo krotko.
Migusia.
Lapie nie tylko motylki.
Widzialam. Wczoraj.
Ganiala mysze po trawniku.
Tracala ja lapka.
Mysz uciekala.
Migusia za nia.
Zlapala mysze w paszcze.
Pobiegla z nia w krzaki.
Znalazlam dzisiaj niezywa mysz kolo smietnika.
Nie wiem czy to ta sama...
Moja grzeczna Migusia...
Oj normalna kotka...
OdpowiedzUsuńGorzej jakby nie łapała...
Takie życie...
Wiem, wiem, ale ona taka malutka jest...
UsuńA wiesz, co ja sobie pomyslalam, kiedy przeczytalam tytul? Ze nareszcie starajacego sie wyprobowalas w uzyciu i sie rozczarowalas.
OdpowiedzUsuńAle zeby rozczarowywac sie tym, ze kot lapie myszy, do czego w koncu jest stworzony jak d***a do sr***a, to chyba lekka przesada! :)))
Tytul musi byc chwytliwy, hehe...
UsuńRozczarowalam sie, a jakze, bo myslalam ze ona tylko motylki i muszki, Ale nagle mie olsnilo ze MIgusia przeciez juz skonczyla 2 lata! No to w koncu trzeba cos upolowac, kot to kot.
I to jest dodatkowy powod dla ktorego nie mogla bym zblizyc sie do kota.
OdpowiedzUsuńNa sama mysl slabo mi sie robi... no i te zdechlizny, ktore przywlocza do domu... brrrrrrrrrrrrrrrrrr
Zdechlizny to jeszcze nic, mowie Ci, najgorzej jak zywe do domu przytargaja :-))))
UsuńTy mnie do zawału doprowadzisz! Myślałam, że chodzi o "poważną rozmowę", a tu o kocie, myszkach i motylkach :))
OdpowiedzUsuńPowazna rozmowa bedzie w swoim czasie :-)
Usuńnoooo, tytuł musi być chwytliwy:D
OdpowiedzUsuńUcze sie od Mistrzyni :-)
UsuńGdy się kocha takie słodkie małe mruczące przytulne to się można rozczarować że łapie myszki bo to przecież drapieżnik w końcu. :) Załóż obróżkę i dzwoneczek wszystkie stworzenia małe, uciekną zanim Migusia je zobaczy. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie zaloze. Szczegolnie z dzwoneczkiem. Wyobrazasz sobie dzwiek takiego dzwoneczka o trzeciej nad ranem?
Usuń:-)
Córcia zakłada przed wypuszczeniem kotka. na obróżkę przeciwpchelną na specjalnie zostawioną dłuższą część. Lekko się wysuwa i dzwoneczek zakłada malutki nie duży, dzwoneczek ma delikatny dźwięk ale ptaki i inne słyszą. :)
UsuńDziękuję Elu za rady, ale moje koty są swobodnie wychodzące, nie wypuszczane na określony czas. Musiałyby taką obróżkę nosić cały czas, a ja mam nieprzyjemne doświadczenia z Tigusiem. Pogodziłam się już z tym...
UsuńI ja tego nie cierpię! Amisia moja słodka przytargała do domu wielkiego ptaka, żył jeszcze i udało mu sie odlecieć, ale czarno to widzę co z nim będzie... Okropność :((
OdpowiedzUsuńTrudno, psy tarzają sią w kupach i szczekają, koty łapią wszystko co się rusza. Jak ktoś ma zwierzątko to musi się z tym pogodzić :-(
Usuń