wtorek, 12 lutego 2013

Tylko update

Dziś tylko krótki update. Żeby nie było że zniknęłam.W dodatku Migusia kocha mnie tak bardzo że chce mi się wcisnąć dosłownie wszędzie i łazi mi w tej chwili po ramieniu, po głowie, po rękach, żebym tylko nie pisała...
Co się wydarzyło od ostatniego posta? Ot, nic, zjedliśmy pączki, upiekłam w sobotę ciasto czekoladowe z coca-colą z przepisu Anki Wrocławianki (o tym będzie w kolejnym poście bo o tym trzeba napisać!), Migusia odkryła że jednak da się zwiać na podwórko więc teraz mam to co niektórzy właściciele kotów i muszę wstawać wypuszczać Tigusia o czwartej rano. Bo klapka ustawiona jest tylko na wchodzenie, niestety. Mężowi przeszła grypa, zaczęło się u mnie, więc wczoraj leżałam w łóżku a dzisiaj już wstałam bo i tak mam po południu dwie ważne wizyty w dwóch różnych szpitalach, z sobą.
Dzisiaj śledzik więc śledziki już kupiłam, będziemy dzisiaj zagryzać. A w UK pancake day, czyli naleśniki. U nas śledziki, u nich naleśniki, taka tradycja przed Wielkim Postem.
A ja zgubiłam swojego ajfona. Płakać z tego powodu nie będę ale póki co, bez telefonu jak bez ręki.


4 komentarze:

  1. Wpis informacyjny :-)
    Ale telefonu to szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli dzieje się dużo ....

    OdpowiedzUsuń
  3. Migusia najwyraźniej jest niedopieszczona :)... ;). Telefonu szkoda. Ciekawe z naleśnikami... a tłusty czwartek mają i pączki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pączki w sklepach mają :-)Tłusty czwartek - ale pancake day to taki tutejszy odpowiednik.

      Usuń