piątek, 6 stycznia 2012

Prezent

Dostałam na urodziny PREZENT od męża. Bo nie tylko takie parszywe prezenty jak w poprzednich notkach dostałam, na szczęście. Prezent pojawił się w moje urodziny rano, z kawusią do łóżka, kubek z napisem "Najlepsza żona na świecie" z dopasowaną podkładką, w kubku elegancki malutki zielony notesik a w notesiku... karta z zaproszeniem do kliniki piękności na makijaż permanentny. Eeeee.... nie wiedziałam czy mam się cieszyć czy płakać, na wszelki wypadek zrobiłam i jedno i drugie. Bo miałam urodziny, bo dużo pieniędzy to kosztuje, a moglibyśmy wydać to na przykład na naprawę dachu, ale mąż na to że pracował więcej w grudniu to zarobił, że jak teraz tego nie zrobię to kiedy i w końcu żebym się nie wygłupiała bo dach i tak naprawimy, nie ma sprawy.
No więc idę tam dzisiaj, to znaczy idziemy razem, bo mąż płaci i wydaje mu się że się dobrze wytarguje, a ja myślę że będzie mnie namawiać jeszcze do różnych innych rzeczy. Tak, jestem podekscytowana. Tym bardziej że w salonie piękności (poza fryzjerem i masażem) byłam tylko raz, zrobić sobie paznokcie. Pani powiedziała wtedy że mam bardzo zadbane paznokcie więc po tej wizycie zadecydowałam że jak mam zadbane to onie sama będę dalej dbać. Nawiasem mówiąc, jak moje paznokcie były zadbane, to jakie mają inne kobiety?

1 komentarz:

  1. Chodziłam swego czasu do kosmetyczki właśnie po to, żeby robić paznokcie - nakładałam żel. Kosmetyczka była zdziwiona, że żel tak dobrze trzyma się na moich krótkich, bardzo małych płytkach. Wycinała skórki, zawsze lała się krew, bo mam dłonie jak księżniczka :DDD

    Zadbane paznokcie to takie, które są zdrowe i czyste, moim zdaniem. Widuję czasem kobiety z rękami jak u grabarza - brud pod pazurami, popękane płytki, popękane, twarde, ciemnożółte skórki - masakra!!! I nie są to kobiety, które pracują fizycznie, albo należą do tej grupy społecznej, z którą zazwyczaj nie chce się mieć zbyt wiele do czynienia... Nie mogłabym być kosmetyczką, podziwiam panie, które pracują w tym zawodzie...

    Udanych zabiegów życzę i czekam na relację! :)

    OdpowiedzUsuń