Obudziłam się dziś rano, zerknęłam na komórkę i zobaczyłam, że jesteśmy zamknięci. Nie że jakiś lokdałn srokdałn, tylko normalnie zamknęli nas na wyspie jak szczury. Ani morzem ani niebem nie da się teraz stąd wydostać. Ani przybyć.
No i po co się tak w telewizorze chwalili? Szczepionkę mamy pierwsi, bo jesteśmy najlepsi na świecie, lepsi od Niemiec, lepsi od Rosji, lepsi od Ameryki. A teraz wirus się wziął i zmutował, no oczywiście najpierw u nas, bo my jesteśmy najlepsi, najwięksi i nawet wirusa mamy najnowocześniejszego, nie jakieś tam przeżytki jak u Was.
W sklep pobieżyliśmy zaraz z samego rana, żeby zakupić papier toaletowy, zanim go nam wykupią ci co to właśnie zużyli ostatnie zapasy z marca. Taki sam pomysł miała znakomita większość mieszkańców miasteczka, bo miejsca na parkingu prawie nie było, a parking duży. Ale oprócz nas nikt nie miał papieru w wózku. A dobrze patrzyłam.
No i na koniec prośbę mam. Czy jakby tak u nas żywności w ogóle zabrakło w sklepach i na półkach tylko zostałby ocet i mydło w kostce, czy mogę na Was liczyć w ramach poratowania koleżanki i przesłania puszki z konserwą? Tylko cholera jak???
Pozdrawiam z Wielkiej Brytanii, największego i najlepszego kraju na świecie.
No przeciez Polska wysyla specjalne samoloty, zeby ewakuowac rodakow (razem z nowym wirusem) do ojczyzny na swieta. Mozesz sie jeszcze zalapac, nie wiem tylko, czy zdolasz wjechac z powrotem na wyspy, kiedy swiata sie skoncza. U nas dzisiaj zatrzymanoi na pasie samolot z UK, tam zrobiono wszystkim pasazerom testy i ci, ktorzy mieli ujemne, mogli udac sie do punktu docelowego w Niemczech, ale na 10-dniowa kwarantanne. Wesolych swiat! trzeba bylo siedziec na wyspie na dupie i nie wychodzic z domu.
OdpowiedzUsuńAaa, konserwe jakos dostarcze, chocbym miala kanal lamansz wplaw pokonac.
UsuńAniu, Polska nie wysyla zadnych samolotow. To nie UK zawiesza loty, to caly swiat zawiesza polaczenia z UK, nikt nigdzie nie poleci. Mnie to loto bo ja sie nigdzie nie wybieram na swieta. Chlop od rana sie martwi, bo dwie hiszpanskie kolezanki z jego grupy badawczej pojechaly na swieta do domu i maja szanse nie wrocic na poczatku stycznia, a wtedy to on bedzie mial przerabane bo bedzie musial robic wszystko sam. Ale pozyjemy zobaczymy. Jak slyszalam konferencje prasowa Johnsona i spolki to nawet mi sie kiwac glowa z powatpiewaniem nie chcialo.
UsuńDzieki za konserwe, plynac wplaw jeszcze nie zabronili :-))))
Zaczynam cwiczyc rzucanie. Tu rzuca sie gumiakiem, telefonem, rzuca sie palenie, rzuca sie zone/meza to ja sobie (Tobie) rzuce puszke.
OdpowiedzUsuńCwicz, cwicz, zawsze moze sie przydac :-)
UsuńJak się dobrze rozpędzić, to z tego mojego Śląska coś do Ciebie dorzucę- jakąś filiżankę kawy czy coś;))) Cieszę się, że wróciłaś do blogowania:D
OdpowiedzUsuńAromatycznych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku!
Dzieki :-) Wzajemnie.
Usuń