wtorek, 29 marca 2016

Wielkanocne migawki

Po raz pierwszy w życiu spędziłam wielkanocny weekend poza domem. To nie tak żebym nigdzie w życiu nie wyjeżdżała, bo w Polsce będąc na każde święta bez wyjątku wyjeżdżaliśmy do rodziców, ale chociaż w domu nie byliśmy to tak jakby w domu. Tym razem postanowiłam że będzie inaczej.
Krótko, bo dwie noce tylko i dwa pełne dni, ale udało mi się pobyć na zachodnim wybrzeżu i w przecudnych Highlandach, pomimo niepokojącej prognozy. Gdy w sobotę późnym wieczorem przyjechaliśmy do Oban, nie można było zamknąć hotelowych drzwi, bo huragan wdzierał się siłą do środka. Nasz hotelik położony był zaraz przy promenadzie, świetnie mieliśmy widoki na niedobitki ludzkie wracające późną porą. Możecie sobie wyobrazić naprawdę silny sztorm, fale uderzały brzeg z taką prędkością że woda wzbijała się na trzy metry ponad promenadę. I ci biedni ludkowie... Zresztą ich wina, po co tamtędy szli. Huczało tak że trzeba było sobie pozakładać zatyczki do uszu w celu jakiejkolwiek próby snu. Za to rano powitało nas niebieskie niebo a tafla wody pobłyskiwała w słońcu, lekko tylko gdzieniegdzie poruszona przez delikatną bryzę.
No i taki to był mój wielkanocny weekend. Dużo łażenia, przepiękne widoki i jak to w górach, wszystkie cztery pory roku w ciągu jednego podejścia. Przepiękne widoki zachowały mi się w prawdziwym aparacie, ale jako że nie miałam czasu jeszcze się tym zająć, dzisiaj pokażę tylko migawki z niezastąpionego smakrfona.
Same obrazki, bez zbędnych słów. Zapraszam.





























Szkoda że weekend był tak krótki. Rzeczywistość jednak skrzeczy... W każdym razie, prawie postanowione że następne święta również (być może) będą poza domem. Karaiby mi się marzą... Ech...
Pozdrawiam z coraz bardziej wiosennej Szkocji.

12 komentarzy:

  1. Zatem życzę Ci, aby przyszłoroczny wypoczynek wielkanocny zdarzył się na Karaibach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie, to nie Wielkanocny ma być tylko Bożonarodzeniowy :-)

      Usuń
    2. Tak sobie to zaplanowaliście!
      I dobrze :) - trochę słońca w środku zimy zawsze się przyda. :)

      Usuń
  2. Świetny pomysł...sama chętnie bym wyjechała na święta z domu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyjedź Krysiu, dzieci małych nie masz :-)

      Usuń
  3. Uuuch!... Jak ja bym chciała móc zasypiać z takim sztormowym hukiem w uszach... Zasypiam w każdych warunkach i bez żadnych zatyczek, natomiast odgłosy burz, huraganów, wyjących wichrów, sztormów i innych nielubianych przez normalnych ludzi należą do moich ukochanych. Pewnie jestem urodzoną wiedźmą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie napisałam że JA sobie te zatyczki powkładałam :-) Ja tam śpię jak zabita a taki huk mnie tylko ładnie do snu kołysze. Pewnie jam też wiedźma ze krwi i kości :-)))

      Usuń
    2. Moja krew!
      I kości :)

      Usuń
  4. Ta tęcza! Widać, że pięknie było. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było Gosiu. Te szkockie Highlandy są naprawdę przepiękne. A tęcza... W ciągu dwóch godzin były cztery. To tylko świadczy o pogodzie, tu słońce a tam deszcze i odwrotnie :-)

      Usuń