A tak mnie natchło z samego rana... Popatrzyłam sobie w lusterko i pozachwycałam się swą niewątpliwą urodą. Takie portrety nie mogą nie ujrzeć światła dziennego! Dzielę się więc z Wami Drodzy Czytelnicy, szczerze obawiając się niejednego zadławienia, zaryczenia a nawet poplucia się i bezpośredniego otoczenia. Wiele ryzykuję więć doceńcie proszę moje starania ekshibicjonistyczne.
W wydaniu "duchowym"...
W stylu Warhola...
Z burzą loków...
Z promiennym uśmiechem...
W wydaniu kopalniano-odkrywkowym...
...lekko zdziwionym
... i z czegoś zadowolonym
A także moja wdzięczna modelka patrząca prosto w oko
Albo jakoś lekko w dół
Modelka rozmnożona...
I łojezu łomatko, ktoś mi kota podmienił...
I tym przenikliwym spojrzeniem kończę swoją dzisiejszą wystawę łóżkową. Miłego końca niedzieli!
BUUUHAHAHAHAHA !!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńObumarlam ze smiechu oraz dostalam kolki w boku permanentnej. Hehehehehehehehe...............
A muwiom ze smiech to zdrowie, bue hehe :-)))))
UsuńIwona, nie pokazuj tego, bo Twoja uroda powala! Z zazdrości się nie podniesiemy i depresja gotowa! :)
OdpowiedzUsuńZa pozno, juz pokazalam :-))) Teraz wszystkich bedziemy leczilim z depresjuff :-))))
UsuńA u mnie dopiero poczatek niedzieli :)
OdpowiedzUsuńTakiej to dobrze...
UsuńNajlepszy - ...lekko zdziwiony! :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńTez sie sobie podobam :-))))
UsuńEj, to w wydaniu lekko zdziwionym po-wa-la!!! A wydanie kopalniano-odkrywkowe jest błeeee!
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam tytuł, liczyłam -wiadomo na co...
Pozdrawiam
Och, juz tam, za wiele nie wykopalam :-) Buzka przy koncu niedzieli :-*
UsuńNo to siem wzięłam i podłamałam z lekka:)).
OdpowiedzUsuńSie nie lam, ja to tylko tak w niedziele wygladam, na codzien nie Jestem az taka atrakcyj a :-))!
UsuńCudne:))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń