środa, 11 lutego 2015

Love is in the air...

Kto zapomniał temu przypominam, niech jakąś kartkę leci kupić czy coś... Dzisiaj bez słów.










Pozdrawiam!


12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. No to dla Ciebie wlasnie sa te ostatnie obraski :-)))

      Usuń
    2. My ze slubnym jak te hieny, nie potrzeba nam sztucznego napedzania i falszywego slodzenia oraz serduszek do urzygu. :))))))))))))

      Usuń
  2. Mowy nie ma!!!
    O czym donosi
    rozjuszona Frau Be :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie jednej gotowa bylabym wyslac kartkie na wale-tynki, za zgodnosc pogladow. :)))

      Usuń
    2. Z napisem: "Lovciam Cię jak Bieberka"?????

      Usuń
  3. Zadnych kartek!!! Nie przepadam za tym swiętem, takie "sztuczne". A to, co sie wyprawia w ten dzien , to istny odpust i wszystko na pokaz. Choc moze i są tacy, ktorzy je szczerze celebrują. Ale kochajacy się ludzie nie muszą mieć specjalnego dnia. Nie uważasz? A obrazki swietne!!! Pozdrowienia, niech juz będą walentynkowe, a co tam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, przynamniej Ty jedna obrazki pochwalilas... A ja tam zamierzam celebrowac pierwszy raz w zyciu, jaos sie tak zbiega kilka fajnych okazji do kupy to czemu nie ;-)

      Usuń
  4. Pierwsze najpiękniejsze. My idziemy na koncert Michała Bajora. Byłam już kilka razy, za każdym razem to duże przeżycie i sala nabita do ostatniego miejsca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam kiedyś, dawno temu, jeszcze na studiach. Wolałam Staszka Sojkę co prawda, ale wtedy wszystko było fajne...

      Usuń
    2. Bajora uwielbiam, ten jego oryginalny głos!!! Zazdroszczę możliwości posłuchania na żywo:-)
      Pozdrawiam

      Usuń