No i mnie dopadło. Napisała mi życzliwa osoba w komentarzu pod wierszami że ktoś skopiował mój wiersz i zamieścił go na swojej stronie twierdząc że jest jego autorką. Nosz kurde felek. Ja ten wiersz napisałam dwadzieścia parę lat temu, wciąż mam oryginał wpisany w zeszyciku w myszki miki, mogę zrobić zdjęcie i pokazać. Zainstalowałam tynt jak to wyczytałam u GosiAnki Wrocławianki, ale z tynta wynika tylko że skopiowano teksty z mojego bloga 9 razy, średnio 14 słów na kopię. Wiem też jaki wiersz skopiowano, ale gdzie go umieszczono za cholerę nie mogę się dowiedzieć. Pomocy, wie ktoś jak to zrobić?????
Niech se i ktoś te moje wiersze kopiuje jak mu się podobają, czemu nie, ale do jasnej anielki to moja własna praca!! Więc niech przynajmniej poda źródło a podpisywanie się pod cudzym dziełem to jest zwykła bezczelność. Pomocy ludzie!
P.S. Dzięki Anonimowemu czytelnikowi namierzyłam portal na którym "autorka" chwali się moim wierszem. Zamieściłam odpowiedni komentarz. Ale jaja.
Daj linka, też skomentuję. Nie odmawiaj mi tej przyjemności ;)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią, ale wszystko zostało skasowane. Sorry że się nie mogłaś dołożyć :-)))
UsuńUsilowalam sobie tego tynta zainstalowac, ale padlam przy rejestracji. Czegos chcial ode mnie, a ja nie znam dostatecznie dobrze angielskiego, zeby wiedziec, o co temu tyntu chodzi. Buuu...
OdpowiedzUsuńE tam nie bucz, ja angielski znam ale jak oni mi tam o jakichś skryptach gadają to ...
Usuńzgłosiłaś administratorowi? zgłoś koniecznie
OdpowiedzUsuńAch, jaka szkoda, że nie możemy tam zrobić zadymy!
OdpowiedzUsuńA można szukać jakichś tekstów po prostu wpisując je w Google. Próbowałaś? Weź cały, bądź kawałek wiersza i zobacz gdzie ci go znajdzie...
No właśnie w tym najgorszy sęk że nie znalazło. A może ja byłam zbyt mało dociekliwa... Teraz obawiam się że to drugie niestety.
Usuńnoooo, epidemia jakas ostatnio...
OdpowiedzUsuńAle przynajmniej wszystko skasowano. :-)
Nooo, mam nadzieję że Twoje zdjęcia też już się wyjaśniły.
Usuń