Koty bardzo ucieszyły się widząc mnie z powrotem, widać było, że nie wychodziły z domu przez ten cały czas. Nie dziwię się, obcy faceci się kręcą po ich terenie! Od razu po jedzeniu (wiadomo że są sprawy WAŻNE i NAJWAŻNIEJSZE!) wyskoczyły oba na podwórko, niezwykle zaciekawione i zdziwione zmianami, które zastały. Tiggy najpierw rozglądał się nerwowo, jakby nie poznawał.
Potem poszedł pozwiedzać dobrze przecież znany teren.
W międzyczasie drugą stroną chodnika nadbiegła Migusia, równie zdziwiona.
Początkowo oba bały się stąpać po nowej płachcie na ziemi, ale spróbowały delikatnie i jakoś poszło. Z tą płachtą jest o tyle dobrze, że to najszybsza droga ucieczki, więc nie przynoszą aż tyle ziemi na łapach. A dzisiaj rano Migusia już bez obawy wyszła sobie na dwór, bezstresowo wykopała sobie dołek w nowo nawiezionej i wygrabionej ziemi i zrobiła sobie siku.
Od Chłopa dowiedziałam się, że zmiana planów nastąpiła, ponieważ Panowie zapomnieli, że płot ma dwie części i nie przywieźli wystarczającej ilości słupków. Tak że płot runie dzisiaj. A właściwie, jak mi zdał relację przez telefon Chłop, już runął, wraz z drzewem. Ach ach ach, coraz bardziej mi to zaczyna wyglądać :-)
Biedne koty! Jak juz urzadzicie ten wypasiony trawnik, to nie pozwolicie im na niego szczac. I co one zrobio? A najwazniejsze GDZIE?
OdpowiedzUsuńNa trawnik i tak nie narobio bo nie zakopia, a muszo bo tak majo :-)
UsuńNie ma obawy, wygospodarowalam im kawalek golej ziemi w samym kacie, tam i tak nic nie rosnie bo slonce nie dochodzi, najwyzej kiedys wsadze jakiegos krzaka w to miejsce. Albo bedo za plot chodzily, do sasiada :-)))
Jak to leciało? "jeszcze będzie cudownie, jeszcze będzie normalnie..." Nie lubię remontów więc Tobie współczuję!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Wiesz, i tak ja tego nie robie, tylko potem plot pomaluje i kwatkow nasadze :-)
UsuńA tego rozmarynu i tymianku nie żal? Ładnie brzmią! ;)
OdpowiedzUsuńNo zal zal, ale wykopalam po malym kawalku i w doniczce juz rosnie :-)
UsuńJestem na etapie urządzania ogrodu przy moim nowym domu i chyba jestem trochę podłamana. Z zazdrością więc patrzę, że Ty masz na ogród plan ;-)
OdpowiedzUsuńKolo ogrodu to nawet nie stalo, caly obszar to tyle ile mialam przed domem w poprzednim domu. No i dobrze, bo jakbym miala tamten ogrod remontowac to chyba bym musiala ze dwadziescia tysiecy wydac. Funtow.
UsuńEch, na zagospodarowneia przestrzenne plan jest, tylko na zagospodarowanie paska ziemi jeszcze nie ma.