poniedziałek, 30 kwietnia 2018
Oby przetrwać
Moje życie zmieniło się z radosnego i pełnego uroków w nędzną wegetację mającą na celu przetrwanie do dnia jutrzejszego. Moja choroba, jak było do przewidzenia, przybrała oczekiwany obrót, bo tak jest kurna zawsze, jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło mieć przeziębienia, które nie skończyłoby sie zapaleniem zatok. Inaczej z grypą czy innym poważnym wirusem, jak przylazł tak wyłazi, ale zwykłe przeziębienie u mnie zawsze kończy się antybiotykiem. Na szczęście dzieje sie to tak rzadko, że nigdy nie pamiętam. I zawsze, kurde, zawsze mam nadzieję że jednak przejdzie, że się wyczyści. I zawsze się rozczarowuję. No cóż, idę jutro do lekarza i będę przekonywać że antybiotyk jest mi konieczny. Zresztą, nigdy nie musiałam długo przekonywać, wystarczyło im popatrzeć na objawy. Czy naprawdę musi mnie to wszystko spotykać i to właśnie dokładnie teraz??
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak nie urok to sraczka... czy jakoś tak... Bardzo współczuję i życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Dziekuje, to juz dwa tygodnie sie ciagnie.
UsuńWspółczuje i życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńDzieki :-)
UsuńPij duzo miodu z cytryna, na pewno wspomoze kuracje antybiotykowa. Zdrowka, Iwonka.
OdpowiedzUsuńIle masz czasu na wyzdrowienie?
Juz rzygam tym miodem z cytryno, ile mozna... Dwa tygodnie temu bylo: No fajnie ze teraz a nie za dwa tygodnie. A teraz co. Wcale nie lepiej a raczej gorzej.
UsuńCztery dni. No dobra, moze siedem.
Jesli to ten sam wirus, co u mojej mamy i kilku innych znajomych, to dlugosc trwania choroby wieszcze na 6-7 tygodni. To nie jest zart.
UsuńSlyszalam o tej cholerze. Mam nadzieje ze to jednak bakteria u mnie i ze antybiotyk pomoze. Na zatoki mi poszlo.
UsuńZNOWU jesteś chora?!
OdpowiedzUsuńNie znowu tylko wciąż. Wlazło i za pieruna nie chce wyleźć.
UsuńZNOWU, Tobie ciągle coś dolega, jak nie urok, to przemarsz wojsk tureckich - pełno tego na blogu.
UsuńZ chorób przedślubnych polecam świnkę, przerobiłam na sobie. Kwadratowy ryj, urzekające! :))
U mnie to chyba zwykła peseloza 😂
UsuńCo Ty chromolisz?! Jaka peseloza, urodziłaś się w tym samym roku, co ja!
UsuńOj Frau, ja tak naprawdę często wcale nie choruję, tylko raz do roku najwyżej. A to co mam to zwykła niedoczynność tarczycy i astma, od tego się nie umiera i tego się nie leczy, z tym się żyje :-))) No i drobne wypadki się zdarzają, ale to normalne jak sie sport uprawia, co nie?
UsuńA co Wy myslicie, ze zawsze bedziecie mlode i zdrowe? Kiedys trzeba zaczac starzec sie i jesli nie zrobicie tego z godnosciom osobistom (ja ja na ten przyklad), to cienko widze Wasza przyszlosc. :)))))
UsuńJa se z godnosciom osobistom krem z jadem pszczelim niedawno kupilam :-)))
UsuńPrzepraszam, ja jestem młoda i zdrowa, więc ze mnie złazić!
UsuńNo nie wiem, co bym Ci miała powiedzieć...
OdpowiedzUsuńMoże tak:
- na wiosnę nie wypada chorować, bo:
- za zielono
- za ciepło
- i szkoda na to czasu ;)
Zgadzam się z ta wypowiedzią w zupełności :-)
UsuńO! Mam to samo. Drugi tydzień. Niby takie nic, a doprowadza mnie do wycieńczenia.
OdpowiedzUsuńO widzisz, to nie jesteś sama ❤️
UsuńTakie rzeczy zawsze się dzieją w nieodpowiednim momencie, życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuń