wtorek, 7 stycznia 2014

Podsumowanie roku

Wiem, wiem, trochę późno na podsumowanie roku, ale nigdy tego nie robiłam więc mi ciężko idzie.

Rok 2013 był dla mnie, ogólnie mówiąc bardzo różnorodny i w końcu pechowy, jak na numer przystało. Wiele się wydarzyło, wiele się nie powinno wydarzyć... Czasu się nie cofnie, trzeba żyć i cały czas dalej do przodu. Początek roku był fatalny z powodu choroby kóra dopadła całą rodzinę. No i tak już poszło...
Oczywiście były też i lepsze momenty, takie pierwsze, takie nowe...

No ale od początku - najpierw nowe drzwi...


potem nowy dom...

Pierwszy śnieg...

Śnieg w kwietniu...

Pierwsza od 30 lat robótka na szydełku


Pierwsza samotna wyprawa "w świat"


Pierwszy raz TAM

Wyprowadzka syna na studia


Pierwszy i ostatni raz widziany...


Pierwszy wylosowany w życiu kalendarz


Kolejna przesyłka od Anki Wrocławianki


Najgorsza, porcelanowa rocznica ślubu


Ostatni prezent od męża

Niewygrana nagroda w totolotka - jeszcze czeka :-)


A oto jak postarał się wujek Google dla mnie w prezencie noworocznym hihi... Mógł powybierać troszkę ciekawsze zdjęcia, ale niech tam!



Nowy Rok, nowe postanowienia, nowe sprawy... Witam ponownie na moim blogu :-)

7 komentarzy:

  1. A ja jakoś nie robię podsumowań,
    może to dobrze, może to źle :-)))
    Ale chętnie czytam inne podsumowania :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że wyjąwszy choróbska, wcale nie był najgorszy ten Twój miniony rok. Ten, który się zaczął, z pewnością będzie jeszcze lepszy:-). Do boju zatem!

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz co! Rzucasz linke do filmu, a tam... PRYWATNY, bujaj sie!
    A ja bym chciala obejrzec, no! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Iwonko, bardzo ciepło na sercu mi się zrobiło jak zobaczyłam, że wśród pewnie wielu przyjemnych chwil w roku w pamieć zapadło Ci wygranie kalendarza. Życzę Ci aby za rok pisała o spektakularnych chwilach szczęścia a złych nie będzie.

    OdpowiedzUsuń