środa, 22 stycznia 2014

A kto powiedział że się nie da?

Po urodzeniu dziecka wiele, co tam wiele, wszystkie niemal kobiety, normalne kobiety nie jakieś tam celebrytki czy inne sportsmenki, przestają dbać o siebie. Niektóre na krótko, niektóre dłużej, innym zostaje to do końca życia. No bo przecież jak dziecko jest to czasu dla siebie nie ma, czasami nawet na wyjście do ubikacji, a już na makijaż, fryzurę czy zadbanie o figurę to czysta herezja.
Ile razy słyszałyśmy rady typu - idź pobiegaj, na basen, na siłownię, do kawiarni, zostaw dzieci z mężem lub babcią na chwilę, nic im się nie stanie a ty się odprężysz...Taaa jasne, i zostajemy same to rzucamy się w wir rozrywki - na przykład na komputerze. Bo wyjść się z domu kompletnie nie da, nie da i już, bo kto tam ma siłę na bieganie, ja mam ruchu po same pachy, mówi niejedna z nas. Sama tak mówiłam...
Piszę to bo choć słyszałam o czymś takim, nigdy na własne oczy nie widziałam.
Jadę sobie do pracy jak zwykle i co widzę? Z daleka widzę że jakaś mama zapóźniona pędzi z wózkiem na autobus. Ale ale..., autobus odjeżdża a mama dalej pędzi. Kiedy się zbliżyłam okazało się że mama rzeczywiście pędzi (a raczej biegnie spokojnym truchtem ale niech będzie że pędzi) pchając przed sobą wózek, w wózku niemowlę, a na doczepkę stojący na wózku drugi potomek. Mama w typowym biegowym ubraniu, uśmiecha się do dzieci, biegnie spokojnie na spacerek... No bo jak bez dzieci się nie da to można z dziećmi przecież pobiegać. I mamie i dzieciom spacerek się przyda :-)
Da się? Da!

3 komentarze:

  1. Na silownie, gdzie chodze, przychodza babeczki w ciazy i to dosc wysokiej, a pozniej cwicza z dzieckiem obok w wozku. Tak tez sie da, :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam tego problemu , bo zawsze ważyłam raczej za mało ;))
    Ale też miałam to szczęście że mogłam być na wychowawczym i spacerowałam do południa i po południu , oczywiście z wózkiem , albo sankami :-) I robiło się zakupy , obiad na czas i pranie pieluch(bo o pampersach można było tylko pomarzyć. Ucieranie soczków i różne takie, noce zarwane ,fakt ...Ale byłam przeszczęśliwa w tym czasie :D
    Ale masz rację jak się chce to można , jak nie na spacer , to pobiegać ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale książki biegnąc poczytać się nie da. :)) A od książek uzależniona byłam teraz już mniej, bo okulary ograniczają i większość przeczytałam.:) Kiedyś biegałam oprócz autobusu do pracy :) i jeździłam na rowerze, dziś spaceruję już tylko. A młode matki są naprawdę fajne ta młoda którą spotkałaś cud dziewczę. :)

    OdpowiedzUsuń