sobota, 14 września 2013

Oto co wygrałam

Pisałam dwa dni chyba temu że wygrałam coś tam firmy Lancôme. No to teraz o tym będzie, ale proszę się ze mie nie śmiać. To jest jeden z moich nielicznych wpisów kosmetycznych, więc jestem niezmiennie podekscytowana.
Oto co dostałam w przesyłce:


Takie oto dwa pudełeczka:



W jednym pudełeczku lustereczko damskie do torebki, w drugim...

W drugim pudełeczku cienie do powiek.

Nie mogę powiedzieć że się nie ucieszyłam, bo ucieszyłam się bardzo. Prawie nigdy nic nie wygrałam, ale o tym już pisałam.  Lustereczka nie miałam, bo jedyne moje z podrabianego Louis Vuitton które zakupiłam w Tunezji, rozleciało się i zardzewiało. Więc musiałam się przeglądać w Iphonie. 

A co do palety cieni... coż, kolory wybrano dla mnie idelanie takie jaki mi były potrzebne. Co z tego, że dokładnie tydzień wcześniej kupiłam sobie podobną paletę... L'Oreal? Będę miała dwie, w dodatku ta nowa jest w znacznie piękniejszym opakowaniu, o wiele lepiej wykonana. Jeszcze nie używałam ani jednego ani drugiego, a już czai się na to wszystko SĘP w postaci mojej córki. O nie, sęp tym razem nie wysępi. Niech SE sama weźmie i zabierze udział w konkursie, co nie?

3 komentarze:

  1. TEz tak mam, ze kiedy cos ciekawego wynajde...corka delikatnie pyta czy drogie..kupuje jej drugie.
    Mocna w make up'ie nie jestem, uwielbiam, kiedy corka robi to dla mnie:)
    Zapachowe preferencje mamy troszke rozne, wiec nie ma strachu z perfumami, choc to wygodny prezent, bo zawsze trafiony:)
    Gratuluje wygranej, a polecam Clinique. Uwielbiam te marke:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To może pozwól jej chociaż wysępić tego starego L'Oreala:-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ona nie chce. Ona chce to nowe. Bo ma ładne pudełeczko :-)

      Usuń