Jeżeli ktoś uważnie czytał mego bloga i pamięta ten post i mógł sobie pomyśleć że stało się coś tak strasznego że nic gorszego nie może się już stać, zapewniam go - był w błędzie. W miniony weekend zawalił się świat, nie tylko mój, ale także wielu innych osób, zupełnie niewinnych. Oczywiście że nie będę pisać co się stało, to zostawiam do swobodnej interpretacji. Z tym że teraz to nie mnie skrzywdzono (choć może pośrednio też) ale ja to zrobiłam. I uwierzcie mi, wolałabym być po drugiej stronie. A ci którzy twierdzą że odpowiada się tylko przed swoim sumieniem, niestety nie mają racji. Odpowiada się przed sumieniem swoim ale także wszystkich tych których skrzywdziliśmy, a to sędzia okrutny i nie zawsze sprawiedliwy.
Poniosłam już karę i jeszcze niejedną poniosę. Nie mam nic na swoje uprawiedliwienie.
Iwono, współczuję, ale ochłoń trochę. Nie może być aż tak źle! Pomyśl sobie o jakiejś perspektywie czasowej. Czy za rok to też będzie tak ważne? A za 5 lat? Może to pomoże ustawić tą sprawę na właściwym miejscu...
OdpowiedzUsuńDzieki Gosiu. Troche "ochlaniam" rzeczywiscie. Po prostu chcialabym sama znalezc siebie, bez pomocy psychologa. Kazda uwaga jest wiec dla mnie bardzo wazna.
UsuńCieszę się, jesli troszeńkę pomogłam...
UsuńCzasem popełniamy błędy. Robimy rzeczy, których później żałujemy, albo których się wstydzimy... Tak już jest... No, a poza tym, to nie wiem, co powiedzieć, bo za mało szczegółów...
OdpowiedzUsuńDzieki za wsparcie.
UsuńDla mnie jest to jak krzyk rozpaczy:)
OdpowiedzUsuńJutro tez jest dzien. Bedzie dobrze, choc z poczatku jest kiepsko...
Czas..on ma te mozliwosci. Miej sie:)
Dziekuje ci bardzo. Na to licze. Wiem ze czas jest lekarstwem. Czas wiec pokaze.
UsuńNie wiem co zrobiłaś, ale i tak coś pozytywnego dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=_VqH_UncFa0
Będzie dobrze! Uśmiech dla wszystkich! :)
Dzieki. Rzeczywiscie piekne.
OdpowiedzUsuńwspolczuje...:(
OdpowiedzUsuń