Gdy Migusia po operacji dużo czasu spędząła w transporterku, wymyśliliśmy z mężem że może w końcu warto by jej jakieś łóżko kupić. Jak to, Tiguś ma, a ona nie. Co prawda, Migusia śpi najchętniej na ludzkich łóżkach, ma swoje legowisko na kocim drzewie, które przerobiliśmy na dwa koty, ale przecież jak ona się tak chowa w tym transporterku, to może jakąś dziuplę jej kupić. W największym sklepie zoologicznym w Edynburgu nie było nic co by nam się podobało, więc zaczełam przeszukiwać internet. Bo mąż się uparł że to ma być podobne do transporterka w kształtach, to znaczy prostokątne z prostokątną dziurą. A tymczasem kocie legowiska to albo okrągłe, albo owalne, albo bez dziury...
W końcu znalazłam, spodobało nam się od pierwszego wejrzenia, a kolorystycznie pasuje nam nawet do wystroju. Drogie jak cholera, ale to raz na życie się kupuje, prawda?
Tiguś też się zainteresował nowym mebelkiem, a jakże!
Niedługo jednak trwało Migusiowe posiedzenie w domku, o wiele fajniejsze od zabawki jest przecież OPAKOWANIE! A Migusia wszelkie worki, torby i torebki baaaardzo lubi.
Migusia szuru buru w worku szaleje, a tymczasem....
No i kto ma domek teraz ? ;))
OdpowiedzUsuńBrakuje drugiego ot co ! ;)
Fajowy domek a worek jeszcze lepszy ;))
Jakoś się podzielą domkiem :-)
OdpowiedzUsuńFajny domek ...
;)))))
OdpowiedzUsuń:))) jak to u kotów. Wszytsko jest ich!
OdpowiedzUsuńDomek świetny,torebeczki woreczki i inne takie zawsze są najfajniejsze ja swoim pozawieszałam różne szmaciane domki na ścianie i jest szaleństwo.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny ten domek! Chociaż ja bym sie obawiała, że jak kupię coś takiego specjalnie dla kotów to nie będą z tego korzystać. Czasem koty są przewrotne ;))
OdpowiedzUsuńAle widzę, że Twoje cieszą się z nowego nabytku i torebki ;))
Najpierw obejdą,a pożniej akceptują.Fajne zdjecia i domki również...sylviiart zapraszam do obserwowanych....
OdpowiedzUsuń