Ostatnio zdałam sobie sprawę że mój blog, który ma być przecież "o codzienności, rzeczach ważnych i mniej ważnych, a wszystko wokół kotów" przeradza się w blog koci, ale taka jest teraz przecież moja codzienność, a rzeczy ważne i mniej ważne związane są właśnie z nimi. Zanim więc zacznę znowu spostrzegać świat poza kotami, jeszcze troszkę się nimi pochwalę. A zwłaszcza jedną taką kocinką o wielu twarzach.
Jak już pewnie wiecie, Migusia była już Waleczna, Dzielna, Odważna, a nawet Workowa, teraz czas na kolejne wcielenia Migusi.
1. Migusia Torbowa
2. Migusia Zmywająca Naczynia
3. Migusia Podająca Garnki
Ach ta Migusia, niedługo zacznie nam obiady gotować! Chyba bym się nie obraziła!
Pięknie jej w niebieskim i różowym :-)
OdpowiedzUsuńCzarne koty wychodzą świetnie na niebieskim.
Czarne koty w ogóle ciężko wychodzą :-)
OdpowiedzUsuńOj tak ciężko wychodzą autofokus nie chce się na nich ostrzyć ;)
OdpowiedzUsuńMoja Filonka zachowuje się bardzo podobnie ;)
Gdzie nie spojrzysz tam Migusia ;)))
OdpowiedzUsuńNo ale to żywe srebro przecież :-D
Pracowita kocia kobietka jest.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI teraz jak powiesz do niej "ty torbo" to bedzie bez obrazy :D:D:D
OdpowiedzUsuńWszędobylska Migusia i tak trzymać !!!!
OdpowiedzUsuń