środa, 13 września 2017

Nie staram się ale mam wymówkę

Blog u mnie ostatnio szwankuje, zauważyłam właśnie że nie było piątkowego humoru w zeszły piątek. Ałć!
No właśnie. Bo mnie znowu rozłożyło. Zaczęło się kaszlem w czwartek, źle się poczułam, w piątek nie poszłam do pracy, bo nie mogłam ruszyć ani ręką ani nogą. Trudności z oddychaniem, ciągły kaszel i totalne wyczerpanie. Miałam tak już parę razy, ja to nazywam atakiem astmy, choć astmy u mnie nie stwierdzono jeszcze, głównie dlatego, że się nie skarżyłam i nie dopominałam. Więc skoro miałam tak już parę razy, jedeń dzień i przeszło, to pewnie teraz to samo. Piątek więc przespałam, praktycznie zasnęłam w czwartek a obudziłam się w sobotę, z małymi przerwami, które w sumie trwały około czterech godzin. W sobotę trochę przeszło, ale już wiedziałam że to coś poważniejszego, niż moje "ataki astmy", bo trochę za długo trwało. W niedzielę ledwie dla Was wymodziłam ten post o Petersburgu, a w sumie to nawet zaszalałam, bo upiekłam chleb i bułki i ciasto. I rosół ugotowałam, pyszny wyszedł. Ale to małym nakładem. Kaszel nadal trwał.
W poniedziałek poszłam do pracy, bo się ogólnie czułam lepiej, kaszel jeszcze była, ale już po południu zaczęłam się czuć tak jakby zaczynało się przeziębienie. I trwa do dzisiaj. Heloooł! Czy ja już totalnie zwariowałam, czy mi się zupełnie poprzestawiało? Co to za przeziębienie, które zaczyna się kaszlem a kończy katarem? Kto jeszcze tak ma?

13 komentarzy:

  1. A to nie jest u Was norma? Jezdzicie lewa strona, wiec moze przeziebienia tez macie odwrotnie? :)
    Zdrowka zycze ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, starosc nie radosc... A w ogole to nie wiem skad to, bo za cieplo jeszcze na przeziebienia. Dzieki ♥

      Usuń
    2. Moja droga, ja zawsze najlepsze (czytaj najciezsze) przeziebienia miewalam w srodku lata, wiec tego...

      Usuń
  2. Dziwne to Twoje choróbsko ...:/ Jakiś nowy wirus czy co ?
    Kciuki za zdrówko !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A cholera go wie. Nie zauwazylam, zeby kogos cos bralo w otoczeniu. Dzieki za kciuki.

      Usuń
  3. Mam owe paskudztwo trzeci raz.jak mnie tylko przewieje;)Duszący,napadowy kaszel, wręcz uczucie astmy.Biorę pectosol i witaminy; w roli głównej C-(duże dawki 1000mg) oraz A+E, D3,K2mk7.Wmuszam w siebie 1,5 l wody dziennie.Pzdr,
    Hanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha, ja tez mam garsteczke tabletek na drugie sniadanie :-)

      Usuń
  4. Nic nie szwankuje. Co tam durne dowcipy naprzeciw Petersburga? Ja jeszcze do dzisiaj go przeżywam jak stonka wykopki, ciągle wracam do tych postów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez ciagle jeszcze przezywam. Szkoda, ze tak szybko, tak krotko. Cudowne miasto.

      Usuń
  5. Mnie znowu ktos czas ukradl, jestem baaardzo do tylu z czytaniem blogow, o pisaniu nawet nie wspomne :(
    A do poprzedniego postu o petersburgu musze jeszcze wrocic i "posmakowac" :)
    Zdrowka zycze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Może z wycieczki przywiozłam , takie co to długo siedzą cicho a potem napadają na człowieka ?
    Wirusy mam na myśli :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi to na eSKaeS wygląda. Zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tam mam astmę. I mnie dopadło coś paskudnego, co objawiło się charczącym kaszlem i uczuciem rozpieraniaw głowie i uszach. Kataru niet.

    OdpowiedzUsuń