Budzę się rano z
wqrvem uśmiechem na ustach. Nie dość że ten cholerny deszcz zaczął kapać na okno o piątej trzydzieści siedem, to o szóstej osiemnaście kot zaczał się dobijać do drzwi, więc wstałam,
założyłam mu kopa wzięłam na ręce, pogłaskałam i odstawiłam do innego pokoju, a potem, miałąm ten durny sen o majtkach, które znalazłam w domu za kanapą i wcale nie były to majtki frywolne z falbanką, a raczej wielkie majciory rozmiar pięćdziesiąt osiem. Na szczęście budzik mnie obudził w porze jak zwykle, ale nie dane mi było sobie jaj zwykle poleżeć, bo na ósmą trzydzieści na pobieranie krwi do przychodni wizytę miałam umówioną. No to wstałam, przeciągam się, w tym przeciąganiu, głośno ziewając, sięgam po szlafrok, ale jak na złość jeden rękaw wciagniety do środka, więc próbuję go przeciągnąć na właściwą stronę przeciskając wciąż przeciągającą się rękę i nagle: łup! No dobra, nie "łup" tylko "smyrg", bo oczywiście w tym samym czasie Chłop musiał się napatoczyć i smyrgnęłam go w nos. Oj tam oj tam, pomyślałam, ale aktorsko spąsowiałam, pokajałam się i przytuliłam, bo wiadomo nic tak nie leczy jak okład z ciepłej jeszcze od snu niewieściej piersi. A on, niewdzięcznik jeden na to rzecze:
- Jak długo już razem jesteśmy, czy przypominasz sobie żebym ja Cię kiedyś tak sponiewierał?
- Ty mnie nie, ale ja Ciebie tak często, że chyba się już zdążyłeś przyzwyczaić, misiaczku... No przecież wiesz, że u mnie wszystko dostajesz w pakiecie.
P.S. Ten post powstał po to, żebyście nie myśleli że zniknęłam. Otóż jestem. Chociaż bardzo zarobiona. Festiwal, Mistrzostwa Świata, a i w końcu rozpakowałam sobie kuchnię, bo aż wstyd że gotować w czym nie było.
No masz sie czym chwalic! Biedny misiaczek, powinien nosic na codzien w domu helm bramkarzy hokejowego, z taka krata na paszczy.
OdpowiedzUsuńBo ja go cwicze, zeby zawsze byl w gotowosci, jakby co. Kiedys sie nauczy unikow :-)))
UsuńOj przyzwyczai sie do takiego smyrgania i nawet przestanie zauwazac:))
OdpowiedzUsuńA pewnie ze sie przyzwyczai, limo pod okiem jest przeciez bardzo romantyczne :-)))
UsuńZawsze możesz próbować wmówić misiaczkowi, że to taki tradycyjny, polski sposób wyrażania uczuć.
OdpowiedzUsuńNo przeciez to od dawna wiadomo ze jak sie chlopa nie bije to mu rozum gnije :-)))
UsuńPoranne kocie pobudki to standard. I ja też jak się rozpędzę to najczęściej trafiam a to w limo, a to w inne wrażliwe miejsce. :) Oj panowie będący z Polkami muszą być na to przygotowani! :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
No, a potem sie tlumacze: Az tak mocno to cie nie kopnelam :-)))
UsuńPrzestan wpuszczac kota do sypialni :-)))
OdpowiedzUsuń