poniedziałek, 14 sierpnia 2017

O przeciąganiu dykteryjka taka

Budzę się rano z wqrvem uśmiechem na ustach. Nie dość że ten cholerny deszcz zaczął kapać na okno o piątej trzydzieści siedem, to o szóstej osiemnaście kot zaczał się dobijać do drzwi, więc wstałam, założyłam mu kopa wzięłam na ręce, pogłaskałam i odstawiłam do innego pokoju, a potem, miałąm ten durny sen o majtkach, które znalazłam w domu za kanapą i wcale nie były to majtki frywolne z falbanką, a raczej wielkie majciory rozmiar pięćdziesiąt osiem. Na szczęście budzik mnie obudził w porze jak zwykle, ale nie dane mi było sobie jaj zwykle poleżeć, bo na ósmą trzydzieści na pobieranie krwi do przychodni wizytę miałam umówioną. No to wstałam, przeciągam się, w tym przeciąganiu, głośno ziewając, sięgam po szlafrok, ale jak na złość jeden rękaw wciagniety do środka, więc próbuję go przeciągnąć na właściwą stronę przeciskając wciąż przeciągającą się rękę i nagle: łup! No dobra, nie "łup" tylko "smyrg", bo oczywiście w tym samym czasie Chłop musiał się napatoczyć i smyrgnęłam go w nos. Oj tam oj tam, pomyślałam, ale aktorsko spąsowiałam, pokajałam się i przytuliłam, bo wiadomo nic tak nie leczy jak okład z ciepłej jeszcze od snu niewieściej piersi. A on, niewdzięcznik jeden na to rzecze:
- Jak długo już razem jesteśmy, czy przypominasz sobie żebym ja Cię kiedyś tak sponiewierał?
- Ty mnie nie, ale ja Ciebie tak często, że chyba się już zdążyłeś przyzwyczaić, misiaczku... No przecież wiesz, że u mnie wszystko dostajesz w pakiecie.


P.S. Ten post powstał po to, żebyście nie myśleli że zniknęłam. Otóż jestem. Chociaż bardzo zarobiona. Festiwal, Mistrzostwa Świata, a i w końcu rozpakowałam sobie kuchnię, bo aż wstyd że gotować w czym nie było.  

9 komentarzy:

  1. No masz sie czym chwalic! Biedny misiaczek, powinien nosic na codzien w domu helm bramkarzy hokejowego, z taka krata na paszczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja go cwicze, zeby zawsze byl w gotowosci, jakby co. Kiedys sie nauczy unikow :-)))

      Usuń
  2. Oj przyzwyczai sie do takiego smyrgania i nawet przestanie zauwazac:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie ze sie przyzwyczai, limo pod okiem jest przeciez bardzo romantyczne :-)))

      Usuń
  3. Zawsze możesz próbować wmówić misiaczkowi, że to taki tradycyjny, polski sposób wyrażania uczuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przeciez to od dawna wiadomo ze jak sie chlopa nie bije to mu rozum gnije :-)))

      Usuń
  4. Poranne kocie pobudki to standard. I ja też jak się rozpędzę to najczęściej trafiam a to w limo, a to w inne wrażliwe miejsce. :) Oj panowie będący z Polkami muszą być na to przygotowani! :)
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, a potem sie tlumacze: Az tak mocno to cie nie kopnelam :-)))

      Usuń
  5. Przestan wpuszczac kota do sypialni :-)))

    OdpowiedzUsuń