poniedziałek, 10 października 2016

Poniedziałkowy blues

Nie lubię poniedziałków, jak wszystkim wiadomo, zresztą kto je lubi? Na dodatek mam spotkanie z samego rana, więc jadę do centrum, a tam jak zwykle, korki, kłopoty z parkingiem, w końcu wpadam pięć minut przed spotkaniem, na szczęście się nie spóźniłam i nic nie zapomniałam.
Otwieram komputer, otwieram program z notatkami, a tam na głównej stronie:

I powiem Wam, nic tak nie poprawia poniedziałkowego humoru jak tandetny, śmieszny, niespodziewany drobny gest z samego rana :-)


8 komentarzy:

  1. Kiedy ja to slyszalam? (widzialam?)
    Juz nawet nie pamietam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha!!! Az taka stara to Ty nie jestes :-)))

      Usuń
    2. A ja już jetem tak stara, że w ogóle nie wiem, o co chodzi :))

      Usuń
  2. Lepsze to niż zdjęcie gołego faceta 😆

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. I to w poniedzialek. Z samego rana! Uhu! Co za poczatek tygodnia... :)))

    OdpowiedzUsuń