piątek, 28 października 2016

Humor piątkowy

W nocy mieliśmy z Chłopem taki sam sen. Znaczy, nie do końca identyczny ale o tym samym mniej więcej. Mnie się śnił dom i jemu się śnił dom, mnie z dużym oknem i jemu z dużym oknem. Mnie się śniło że deszcz padał (ładny, bardzo czysty deszcz!) i dom zaczął nieźle przeciekać ale ja sie cieszyłam z tego deszczu w domu, włosy miałam takie długie, proste, ciemne, mokre... A jemu się śniło że dom przeciekał i woda lała się po ścianie na kominek, a ja papierem toaletowym tę wodę...
No, to dzisiaj będzie o snach na wesoło.
Zapraszam!


*****
- Jestem zaniepokojona Panie doktorze. Mój mąż krzyczy przez sen.
- A co takiego krzyczy?
- Powtarza w kółko - "Nie Krysiu, nie!"
- To nic groźnego.
- Nic groźnego?! Przecież ja mam na imię Iwona!
- Otóż to. A on Krysi odpowiada zdecydowanie - "Nie!"


*****
- Panie doktorze, każdej nocy śnią mi się nagie dziewczęta, jak wbiegają i wybiegają z pokoju...
- I chce pan, żeby ten sen się nie pojawiał?
- Nie, tylko chcialem spytać, co zrobić, żeby one tak nie trzaskały drzwiami...


*****
Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Miałem wczoraj cudowny sen! W piękną, gwieździstą noc płynąłem łódką z piękną, seksowną blondynką...
- I jak się ten sen skończył?
- Świetnie! Złowiłem 3-kilogramowego szczupaka!


*****
Po przebudzeniu rozpromieniona małżonka zwraca się do męża:
- Wiesz kochanie, jaki miałam piękny sen, śniło mi się...
- Dobra, dobra - przerywa jej mąż - ile ci na to potrzeba?
- Śniło mi się, że stałam na środku ulicy ubrana tylko w sznur pereł.
- Rety, ale musiałaś się wstydzić.
- Jeszcze jak, te perły były sztuczne!


*****
- Mamo! Mamo! - krzyczy Jasiu - Przyśnił mi się wujek Władek i dał mi numery lotto!
- Naprawdę?! Jakie to numery?!
- Nie wiem. Dał mi je w zamkniętej kopercie.


*****
Starszy ksiądz zwierza się koledze po fachu:
- Kiedyś śniło mi się, że głosiłem kazanie. Wszystko było takie realistyczne: widziałem ambonę, wiernych w kościele, organistę na chórze. Budzę się i patrzę, rzeczywiście...


*****
Przychodzi pan do lekarza i mówi:
- Proszę pana mam taki problem, bo zawsze śni mi się taki krasnoludek i on przychodzi do mnie i się mnie pyta: "To sikamy?" A ja mówię: "Tak." No i rano zawsze budzę się mokry.
Lekarz myśli... I po chwili mówi:
- To niech pan powie, że nie sikamy.
Następnej nocy facet śpi, we śnie przychodzi krasnoludek i pyta:
- Sikamy.
Facet mówi:
- Nie.
A krasnoludek:
- To może kupę?


*****
Przychodzi facet do psychologa i mówi:
- Cały czas mam sen, że teściowa goni za mną po domu z krokodylem.
- Proszę opowiadać dalej.
- Boję się tych żółtych ślepi i ostrych jak brzytwa zębów.
- Straszne!
- Właśnie, a krokodyl jeszcze gorszy.


*****
Facet porządnie się nachlał. Kiedy wrócił do domu żona już spała. Nie czekając ani chwili dłużej poszedł spać. Śnił o tym, że był w raju. Rozglądając się dookoła zrobił się głodny i poszedł do pierwszej lepszej restauracji. Kiedy podszedł do niego kelner, facet uświadomił sobie, że nie ma pieniędzy. Jednak ten oznajmił mi, że wszystko jest tu darmowe, bo to raj. Tak więc najadł się za czterech. Kiedy skonsumował posiłek zachciało mu się kupę. Ale jedyną wadą w tym raju było brak toalet. Nagle zauważył miejsce z krzewami, które mogło go zasłonić podczas srania. Oczywiście zrobił to co musiał i podtarł się liśćmi krzewu. Nagle sen przerwał wrzask żony:
- Ty pijaku! Nie dosyć, że mi obsrałeś cały materac to jeszcze mi włosy wyrywasz!



Miłego weekendu!



5 komentarzy:

  1. :-)))) Dobraliście się w korcu maku :-P

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy Wyście w mokrym łóżku spali?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suchutkie bylo jak bobra kocham :-)
      Tylko zesmy chalupy przed snem ogladali i nam sie na musk rzucilo pewnie :-)))

      Usuń
  3. He he he i jeszcze mi się pytają co tak sie brechtam. 😅

    OdpowiedzUsuń