środa, 22 czerwca 2016

Polska gola!

Normalnie futbolu nie oglądam. Wyjątkiem są mecze finałowe Pucharu Europy, Mistrzostwa Świata i oczywiście Mistrzostwa Europy. W kalendarzu porezerwowałam sobie wszystkie mecze grupowe Polski, ćwierćfinały, półfinały i finał. Żeby nikt mi nie przeszkadzał i nie próbował czasu organizować. Bo i tak nigdzie nie pójdę.
Wczoraj na przykład urwałam się z pracy wcześniej o pół gdoziny żeby na piątą dotrzeć do domu, bo o piątej zaczynał się mecz. Na szczęście szefostwo wyrozumiałe jest :-) A pracownik ma być spełniony kóltóralnie, ot co!


Powiem szczerze że z tych nerw chyba zawału w końcu dostanę. Wczoraj, gdy Polacy grali z Ukrainą, nie było aż tak stresowo, pewnie dlatego że wiedziałam że i tak z grupy wyjdą. Ale po meczu z Niemcami długo nie potrafiłam się uspokoić, tak skołatane nerwy miałam chyba po ostatnim odcinku "Gry o Tron"...


No ale teraz to dopiero będą emocje. Ja nie wiem jak to wszystko przetrzymam w sobotę. Szwajcaria to nie taki mocny przeciwnik, ale z Francją jednak zremisowali... Od soboty remisów nie będzie. 
No to kibicujemy!


P.S. Jak nie dam znać do poniedziałku to znaczy że się zaszczeliłam...



6 komentarzy:

  1. Niech tam se Polacy wygrywajo ze wszystkimi, byle nie z Niemcami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No. I niech se Niemcy wygrywajo ze wszystkimi, byle nie z Polską :-)
      Jak wszyscy beda grali tak jak grajo do tej pory to jest szansa ze sie spotkajo w finale. Niemcy z Polską znaczy. Ale by było, co nie? ;-)

      Usuń
  2. Też nie oglądam , ale mecze polskie to w tym roku tak :-)))
    Pozdrawiam czwartkowo !

    OdpowiedzUsuń
  3. K'woli wyjasnienia:)
    TY nie ogladasz football tylko soccer :)
    Milych wrazen :)

    OdpowiedzUsuń