poniedziałek, 26 stycznia 2015

Sen

Spałam bardzo niespokojnie ubiegłej nocy, śniły mi się różne rzeczy, ale jedna scena utkwiła mi w pamięci tak bardzo że wciąż jestem niespokojna. Wiecie jak to jest...
W moim śnie najpierw wszystko było miło, pięknie, niewinnie. Wsiadłam do samochodu żeby wrócić do domu. Za oknami ciemna noc. Z początku nie zauważyłam, ale jak wyjechałam z miasta zrobiło się zupełnie czarno, okazało się że nie działają mi światła. Nie zatrzymałam się jednak, zwolniłam bardzo ale jechałam dalej, nic nie wiedziałam, raczej czułam drogę... Nagle okazało się że jestem wśród drzew na krawędzi przepaści, w dole rzeka. Ciągle jechałam... Powtarzałam sobie w myślach: "tylko się trzymaj drogi, tylko się trzymaj..." I nagle koło mi się obsunęło, straciłam panowanie nad kierownicą, poczułam że lecę w przepaść, zdążyłam tylko pomyśleć: "Jeśli to koniec, niech będzie szybko"...
Wciąż we śnie otworzyłam oczy, bylam gdzieś na łące, wciąż ciemno, ale się zaczęło przejaśniać. Uzmysłowiłam soobie że leżę tak przez jakiś czas, zaczęło mi się robić zimno, nie wiedziałam gdzie jestem, pamiętałam tylko że leciałam w dół i myślałam o końcu... I cały mój umysł zaczął pracować nad przypomnieniem sobie co się stało...
Obudziłam się, zlana potem to zbyt dużo powiedziane, raczej lekko spocona. Z czego raczej się ucieszyłam, bo jakoś nie mogłam się wypocić przy chorobie ostatnio. Ale ten niepokój w środku...
Jest się czego bać?

5 komentarzy:

  1. Ja tam w sny nie wierze, ale tak samo jak Ty boje sie tuz po przebudzeniu, kiedy miewam koszmary. Nigdy jednak sny te nie byly prorocze. Na szczescie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak sobie myślę, że może nie bać się powinnaś ale raczej odpocząć. Może Twoje ciało mówi do Ciebie przez sen - nie mam już siły trzymac się drogi, zwolnij, proszę...

    Tak sobie tylko pomyślałam, raczej nie wierzę w horrorystyczne sny :))))
    Pozdraiwam cieplutko : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na szczęście rzadko miewam sny...
    Ale horror to miałaś ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Na jakimś zakręcie stoisz, jakaś zmiana. Obawy lęki które mają swoje odzwierciedlenie w snach a które psychika gromadzi. Przejaśniało się to dobrze, stare odchodzi, nowe nadchodzi.Moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez w sny nie wierze. Najwazniejsze, ze dobrze sie skonczylo, a Ty sie porzadnie wypocilas:-)
    Nie mowilam mojemu pieskowi, co napisalas o dobermanie znajomych:-( Moj jest bardzo mądry, bo juz dorosly!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń