Takie było morze w ostatni weekend, piękne i dzikie, prawdziwe Morze Północne, nie jakaś tam zatoka nad którą mieszkam. Tak, w ostatni weekend odwiedziłam pewne miejsce i jestem pewna że gdyby świeciło słońce, byłoby bajecznie. A tak było po prostu cudownie :-) Niestety, zrobiłam tylko dwa zdjęcia, ale co się jodu nawdychałam to moje. Wiatr łeb prawie urywał, plaża była mokra i pusta, usta słone a włosy sztywne. Takie morze to ja uwielbiam!
A parę metrów dalej, przy ujściu małej rzeczki - sielsko i anielsko...
Nie powiem gdzie byłam. Takich miejsc na świecie jest tysiące... A ja tam jeszcze wrócę. Pozwólcie że nawiążę do mojej wczorajszej notki - What a wonderful world....
A co Ty taka tajemnicza? "Wiem, ale nie powiem" :(
OdpowiedzUsuńA powiem powiem, jak wiecej zdjec narobie hihi!
UsuńTa syrenka jest urocza. I bardzo podobna do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOch, takie tam sobie selfie zrobilam... :-)
Usuń