wtorek, 16 kwietnia 2013

Znalezione na plaży

Kto chociaż raz był nad morzem wie że na plaży można znaleźć różne cuda. Muszelki różnej maści i koloru, patyczki, kamyczki, świecidełka, meduzy mniejsze i większe, kraby, rozgwiazdy, robaczki... Oczywiście morze morzu nie równe i znaleziska też nie. Niektóre są tak zwanym skarbem narodowym - w Egipcie nie chcieli nas wypuścić z kawałkami koralowca w torbie, które znaleźliśmy na plaży, ale jakoś machnęli ręką. Kiedyś może pokażę wszystkie skarby plażowe które pieczołowicie gromadzę, ale teraz chciałam o jednym.
Koleżanka córki wróciła z Hiszpanii i podarowała jej kilka drobiazgów, między innymi takie właśnie znalezisko. Wygląda przemiło, miękkie, puchate, stanowi jeden zamknięty kawałek, jak jajko albo kamień, ale jest lekkie i puszyste. Próbowałyśmy to przebijać igłą (w razie gdyby jakiś "obcy" był w środku), myć płynem do naczyń (żeby się zatruł w razie czego), moczyć w wodzie (żeby się utopił) i wystawiać na słońce (żeby wysechł an wiór). Ni krzyków ni pisków ni ruchów żadnych nie zaobserwowano.
Stoi sobie to na parapecie w kuchni i żaden kot się tym nie interesuje. Kto mi powie, co to może być???




11 komentarzy:

  1. Nie wiem, pierwszy raz coś takiego widzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym się bała że mi się coś z tego wykluje;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko przeswietlenie albo inna tomografia komputerowa beda w stanie rozwiazac te zagadke.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ty wiesz, cos w tym jest, to ma powloke dokladnie jak niektore kokosy, tylko jakies ... no miekkie jak gabka to to nie jest, ale szpilka wchodzi jak w gabke

      Usuń
  5. :)... Wygląda jak kula włosowa mojego kota w powiększeniu :P...

    OdpowiedzUsuń
  6. A chodzisz czasem na plażę w Edynburgu i w okolicy? Znaleziska są tam też fajne. Takie duże zakręcone muszle i takie długie ciemne i różne inne dziwne aż się bałam brać w rękę. :) A to wasze to nie wiem ale myślę że to jakaś roślina, jakaś jej część? Ładne :). W Hiszpanii latając po plaży różne fajne rzeczy znalazłyśmy z córką odmienne, ale najbardziej podobały mi się cytryny dziko rosnące tuż przy plaży. Smakowały nieziemsko te w naszych marketach są do niczego całkiem. Z innej beczki:
    Dziś przeczytałam artykuł o atakach na cudzoziemców w Polsce, zrobiło mi się bardzo smutno, przypomniałam sobie sklepik Pakistańczyka w dobrej dzielnicy w Edynburgu, czasem kupuje córka tam ziemniaki czy jajka jak zapomni i nikt mu sklepiku spalić nie próbuje. Ludzie, w tym kraju jest straszna ale przeraźliwa wręcz podłość i obojętność. Podłożyć ogień pod drzwi a za drzwiami rodzina z dwojgiem małych dzieci. Jezu kochany a to kraj katolicki. Boli po prostu boli mnie to. Tak wiem to trochę komentarz nie na temat i także wiem ze i w Anglii zdarzają się ataki na cudzoziemców którym mali politycy wodę z mózgu robią, ale tu u nas jest to jakoś tak bardziej powszechne.
    Serdecznie pozdrawiam.
    Elka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, chodzę, pewnie że chodzę, do morza mam z kilometr w linii prostej, pięć minut samochodem, pół godziny na piechotę. Najpiękniejsze plaże są jednak na wschód od Edynburga. I "po drugiej stronie zatoki".
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Iwonko właśnie 7 mil od Edynburga córka mieszka w przeuroczej okolicy, nad rzeką która wpada do zatoki, och jak tam pachnie pięknie wiosną. Nad rzeką odkryłam mnóstwo ziół w tym dymkę dziko rosnącą i to jej zapach dominował w kwietniu w zeszłym roku. A nad zatokę ma 10 minut piechotą, niedaleko jest jeziorko w kształcie serca widać to na zdjęciach satelitarnych. Piękna okolica. Szkocja podoba mi bardzo, sporo już widzieliśmy bo nas "poobwoziła" :) po tym pięknym kraju. Będę tam w połowie Maja a jutro szykujemy się na "wizytację" ze Szkocji. :)
    Pozdrawiam ciepło wiosennie u nas.

    OdpowiedzUsuń