czwartek, 27 grudnia 2012

Wieści z łoża

Święta święta i po świętach. Była sobie wigilia, a potem przyszła grypa i siedzi do tej pory.
A wczoraj miałam urodziny, mówię jej weź pójdz sobie wreszcie a ona nie i nie. Wzięła i siedzi. No to ja do niej ze jak tak to ja dzisiaj nie wychodzę z łóżka. I ze nie wstane dopóki ona sobie nie pójdzie. To niech sie pośpieszy bo mam w niedziele turniej w badmintona. A jutro z Migusia na szczepienia trzeba jechać. A kysz, a kysz....

4 komentarze:

  1. Kciuki za zdrówko i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :-)
    Grypa to zawsze wie kiedy przyjść -//

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego ! Sto lat !
    A grypa to niech sobie idzie daleko stąd ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Sto lat!!!!

    Dużo zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam dokładnie tak samo. W wigilię "rozłożył się" Misiek (syn), a w drugi dzień świąt ja... Już tylko zatoki bolą... Trzymaj się ciepło :)! I Dobrego Roku 2013.

    OdpowiedzUsuń