piątek, 7 lipca 2017

Humor na piątek

Dzisiaj będzie o pieniądzach i o miłości, bo przecież wiadomo, że te dwa uczucia idą w parze :-)
Zapraszam.


*****
Przychodzi staruszka do banku, podejmuje wszystkie pieniądze, jakie miała na koncie i wychodzi. Za jakiś czas wraca i wpłaca z powrotem całą kwotę na swoje konto. Pracownik banku pyta:
- No dobrze, ale może mi pani wytłumaczyć, po co to pani zrobiła?
- A, bo z wami nigdy nic nie wiadomo. Przeliczyć musiałam!


*****
Na przystanku autobusowym stoi staruszka, na oko 90 lat. Dwie walizy koło niej, w drżącej ręce trzyma telefon. Trzęsącymi się palcami próbuje wciskać klawisze, ale jakoś nie wychodzi. Zatrzymuje przechodzącego obok młodzieńca.
- Młody człowieku, pomożesz mi wysłać sms-a?
- Oczywiście babciu że pomogę, co mam napisać?
- Pisz: "Chamie, między nami koniec! Nie szukaj mnie, wyjechałam do mamy!"


*****
Przedstawiam Wam Annę.
Anna weszła do łazienki, by umyć sobie włosy. Po myciu włosów, Anna umyła umywalkę, wannę i wc. Załadowała pralkę, rozwiesiła ręczniki i wypolerowała lustra. Wytrzepała dywanik i przetarła podłogę.
Teraz Anna ma ochotę na filiżankę pysznej kawy, ale boi się wejść do kuchni...


*****
Rozmawiają dwaj koledzy.
- Kuźwa, ja już nie mogę z tą moją żoną. Ona ciągle mnie o coś pyta!
- Stary, ja to dopiero mam przechlapane. Moja pyta, sama sobie odpowiada, a potem mnie opier*ala, że nie mam racji!


*****
- Zrobiłem dziś krótką ankietę wśród 100 kobiet, zapytałem: "Jaki szampon preferujesz?"
- I co najczęściej odpowiadały?
- Spieprzaj z mojej łazienki, ty zboczeńcu!


*****
Spotyka się dwóch facetów.
- Ten Twój kolega to ma szczęście. Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
- No ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak, słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów...


*****
- Kochanie, jesteś taka piękna, gospodarna, szczodra...
- Seksu dzisiaj nie będzie, jestem zbyt zmęczona.
- Egoistka, snobka cholerna! A barszcz robisz skisły i masz tłusty tyłek!


*****
"Droga Redakcjo, ogromnie dziękuję za przepis. Awokado zastąpiłam ziemniakiem, a krewetki boczkiem. Mężowi bardzo smakowała wasza sałatka z awokado i krewetkami."


  *****
- Kochanie, a jakbym była niewidoma, to kochałbyś mnie?
- Oczywiścei, że bym Cię kochał, kochanie.
- A jakbym była kulawa?
- Też bym Cię kochał!
- A jakbym była niema, to też byś mnie kochał?
- Wtedy to bym chyba oszalał z miłości!


*****
- Pani Malinowska, czy pani wie, że nocą na pani polu wylądowali komandosi?
- Kto?
- No... komandosi! Takie co atakują od tyłu.
- Patrzaj pani, ja ze swoim chłopem już dwadzieścia lat żyję i niedziałam że on komandos!



Miłego weekendu!


4 komentarze:

  1. Uświadomiłam sobie tragicznie ze ta Anna to ja!

    OdpowiedzUsuń
  2. W niedzielę wieczór brzmią fantastycznie;)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah, to o żonie co sobie sama odpowiada mnie rozwalilo xD http://granica-istnienia.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń