piątek, 14 kwietnia 2017

Humor na te święta

Leżę sobie w łóżku rano, czekam na to, aż mi się będzie chciało wstać. Wchodzi Chłop, mówię: "A Ty wiesz, Jezus dzisiaj umrze po południu..." Chłop na to: "A rzeczwiście, to dzisiaj!" "No, a wczoraj to miał tę kolację z Judaszem" - mówię ja. A Chłop: "A nie, kolacja to była w środę, wczoraj to on się zgłosił na ochotnika do więzienia". "No faktycznie" - mówię - "kolacja była w środę, a wczoraj on poszedł do tych ogrodów, a potem się zgłosił. A sąd był dziś rano".
I tak to ustaliliśmy przebieg wydarzeń...

Tak że, Drodzy Moi, czy komuś się podoba czy nie, dzisiaj będzie o Jezusie. No bo dlaczego nie???



*****
Idzie zakonnica z kościoła do domu. Wywaliła się na ulicy i krzyczy:
- O Jezus Maryja!
W domu ukazuje się jej Jezus i mówi.
- Może ja mam ryja ale za to ty masz krzywe nogi.


*****
Jezus wchodzi do knajpy, w której siedzą Polak, Niemiec i Rusek.
- Cześć, Jezus jestem, uzdrawiam dotknięciem ręki.
Niemiec zaraz dał sobie coś uzdrowić, Rusek też, a Polak mówi:
- Tylko się nie zbliżaj, bo mam jeszcze tydzień chorobowego.


*****
Jezus zstąpił na ziemię. Idzie sobie, idzie. Patrzy, a tu na murku przysiadło paru hipisów i jarają jointy. Hipisi też go zauważyli - wiadomo: długie włosy, zwiewna szata, znaczy się kumpel. Wołają:
- Bracie, chodź tu do nas, przysiądź się!
Jezus przysiadł się bez słowa.
- Przypalisz, bracie?
- A co to jest? - pyta Jezus.
- Masz, przypal i zobaczysz sam.
Jezus się zaciągnął w milczeniu i nic, siedza sobie dalej. Po chwili Jezus rzecze:
- Bo wiecie, jam jest Syn Boży i przyszedłem zbawić świat...
- I O TO CHODZI BRACIE, O TO CHODZI !!!


*****
Ostatnia wieczerza. Jezus mówi:
- Nim kur zapieje trzy razy, jeden z Was zdradzi mnie.
A na to Judasz:
- Ty Jezus, jak Ty sobie wypijesz to się zawsze do mnie przyp**rdalasz.


*****
Kowalski jest producentem gwoździ. Idzie do agencji reklamowej, aby ta zrobiła mu reklamę. Po tygodniu miał się zgłosić na obejrzenie projektu. Przychodzi, puszczają mu projekcję. 
Golgota, na krzyżu Jezus, a obok niego napis:
"Gwoździe Kowalskiego przebiją wszystko".
Kowalski obrażony mówi:
- Panowie, to nie może tak być. Zróbcie coś innego.
Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień. Po tygodniu Kowalski znowu pojawia się w agencji, a tam:
Golgota, Jezus przybity do krzyża i napis:
"Gwoździe Kowalskiego utrzymają wszystko".
No to Kowalski się zdenerwował i z oburzeniem krzyczy:
- Panowie, ja jestem człowiek religijny i w mojej reklamie nie może być Jezusa. Koniec i kropka.
Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień. Po tygodniu Kowalski pojawia się i po raz 3 puszczają mu reklamę:
Golgota, pusty krzyż i napis:
"Gdyby użyli gwoździ Kowalskiego to by nie uciekł"


*****
Umiera papież i idzie do nieba, a u bramy do nieba spotyka św. Piotra.
- Kim jesteś? - pyta św. Piotr.
- Wysłannikiem św. Piotra na ziemi.
- Ej, sorry, ja jestem św. Piotr i jakoś cię nie kojarzę.
- No jestem zastępcą Pana Boga na ziemi, papieżem - odpowiada zmieszany papież.
- Poczekaj, pójdę pogadać z szefem.
- Szefie, znasz tego typa spod bramy?
- Nie, nie znam go, ale poczekaj może Jezus go zna. Jezus, znasz tego typa spod bramy? - pyta Bóg.
- Nie, nie znam go, ale pójdę z nim pogadać.
Po kilku minutach Jezus przychodzi cały radosny i mówi:
- Ojcze, pamiętasz to kółko rybackie, które założyłem około 2000 lat temu?
- No pamiętam.
- To ono jeszcze istnieje!!

*****
Facet miał papugę, która ciągle gadała przez telefon. Przychodziły rachunki na 10 000 złotych i facet się zdenerwował. Powiedział:
- Papuga, jak ty jeszcze raz gdzieś zadzwonisz, to cię na tydzień do ściany przybiję!
Papuga wytrzymała 3 dni, ale w końcu znów zaczęła dzwonić, gadała 5 godzin. Kiedy przyszedł znów gigantyczny rachunek, facet przybił papugę do ściany. Ona tak tam wisi, patrzy - a tam ktoś obok też wisi.
- Jak masz na imię? - pyta papuga.
- Jezus.
- A od jak dawna tu wisisz?
- Jakieś 2000 lat.
- Chłopie, to gdzieś ty dzwonił?!


*****
Przychodzi Jasiu do domu poskarżyć się mamie.
- Mamo, ksiądz nie dopuścił mnie do bierzmowania!
Matka się wkurzyła, rower między nogi i jedzie do księdza.
- Proszę księdza, dlaczego ksiądz nie dopuścił mojego Jasia do bierzmowania?
- Proszę panią, jak ja bym go mógł dopuścić do bierzmowania, skoro on nawet nie wie, że Jezus Chrystus umarł.
- Ale proszę księdza, my tak pod lasem mieszkamy, nie mamy telewizora, ani radia. My nawet nie wiedzieli, że on chorował.




6 komentarzy:

  1. A ja nie spod lasu, ale u mnie też telewizora niet i z tej niewiedzy to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, ze mieszkasz daleko, bo dostaloby Ci sie za obraze uczuc (jakby uczucia sie mogly obrazac...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie ja wymyśliłam te kawały, one pochodzą z polskich stron 😇

      Usuń
  3. i o to chodzi żeby sobie w Wielkanoc jaja robić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahah gwoździe nalepsze! A co do Jezus Maryja, mój sasiad zawsze mówił "jezus nie Maryja tylko twarz:P"

    OdpowiedzUsuń