piątek, 1 kwietnia 2016

Taki dzień...

Dzisiaj w drodze do pracy zobaczyłam coś czego absolutnie, ale to absolutnie, nie tylko ja ale też i reszta edynburskiego społeczeństwa nie powinna była zobaczyć.


Nosz kurcze, widzicie to? Struś!!! W radiu gadali rano że struś z zoo uciekł ale kto by im tam dzisiaj wierzył. Przecież oni zawsze ludzi pierwszego kwietnia w balona robią. A tu taka niespodzianka. Wiecie, do różnych innych ptaków na ulicy ludzie są przyzwyczajeni, bo i kaczki się zdarzają i łabędzie, nie mówiąc już o mewach bo te to są wszędzie. No ale struś?? Przecież do cholery nie mieszkamy w Australii!
Cały czas słyszałam komunikaty w radiu żeby zachować szczególną ostrożność, tym bardziej że jest teraz sezon lęgowy strusi i różnie może on reagować. No i żeby pod żadnym pozorem nie karmić ptaka, bo się okazało że ludziska już z bułkami walili i mały tłumik się zrobił, co jeszcze bardziej stresowało biednego uciekiniera. Nie wiem jak się historia skończyła bo w pracy radia nie słucham a w lokalnych wiadomościach jeszcze nie podali. Ale pewnie złapała go jakaś oragnizacja zajmująca się łapaniem zbłąkanych ptaków, przy pomocy policji oczywiście bo ktoś musiał tłum rozpędzić i ruch na drodze zatrzymać.
No to tyle na dziś zamiast piątkowego humoru.
Aha. Czy ktoś może chce 55 calowy telewizor LED 3D z kinem domowym i sofę skórzaną rozkładaną w kolorze czarnej wiśni? ;-)



11 komentarzy:

  1. Ja mam na zbyciu rolls-royce´a, w garazu mi sie nie miesci. Oddam w dobre rece, ale ze strusiem w srodku. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A taki struś to trawe żre? Bo by mi się na trawnik nadał... ;-)

      Usuń
    2. Zre ale nie kosi. Za to znosi duze jaja. Takie jajo w jajecznicy starcza na dziesiatki poracji; dla duzej rodziny lub na cale tygodnie dla mniejszej. Skorupki tez mozna wykorzystac. No i te piorka strusie co mu to ze skrzydel i ogona stercza... Tez bym takiego strusia przygarnela. Na noc troche piasku, zeby glowe mogl schowac noca i na trawnik w w dzien, chocby dla zazdrosci sasiada.
      Ogloszenie: strusia przygarne...

      Usuń
    3. Bez przesady. Ja bym zeżarła za jednym przysiadem. Sama!
      :)))

      Usuń
    4. No, z majonezem, mniam mniam :-) Nawet mam taki duzy garnek na bigos, to by sie zmieściło :-)

      Usuń
    5. No ale gotowac je trzeba czy godziny na mientko.

      Usuń
    6. E, do wolnowara wrzuce to sie w osiem godzin chyba na tfardo zrobi, co? Na mientko to bym sie chyba takim jajcem porzygala jednak.

      Usuń
    7. Nie ma takich jaj, takiej postaci i takiej ilości, od której bym się porzygała :)))

      Usuń
    8. Frau Be, chocbys byla nie wiem jak zazarta na to jaje, to gwarantuje, ze nie dasz rady calego i za jednym posiedzeniem. Straszliwie sycace to jajo strusie. Ale poeksperymentowac mozesz. Na wlasna odpowiedzialnosc. :D Polecam pieczen ze strusia... rowniez Iwonie bo strusie na miekko nie da sie chyba konsumowac bez odruchu wymiotnego...

      Usuń
    9. Widziałam, jakiej są wielkości (Emu trochę mniejsze) i nie wydaje mi się, żeby była przerażająca. Ale może ma jakiś inny smak? Inną konsystencję?

      Usuń
    10. Od pieczeni ze strusia włosy zjeżyły mi się na głowie. Jak można?!...

      Usuń