Widzicie to co ja?
Deszcz na szybie, tak. Bo dzisiaj szaro buro i ponuro.
Ale dalej? Moje "pracowe" drzewo, widok z okna. Widzicie to?
Jeszcze tydzień temu było łyse...
Wiosna mili moi, W I O S N A !!!
No było, nie zaprzeczę, ale teraz jest JUŻ zielone! A jeszcze tydzień temu było zupełnie łyse. Jak coś nareszcie rusza poza kwiatkami w ogrodach to musi wiosna prawdziwa :-)
Mam takie cykle zdjęć jakiegoś drzewa czy miejsca w ciągu czterech pór roku. Fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńŻałuję że nie zrobiłam w zimie, ale myślałam: "Patyków przecież nie będę robić" :-)
UsuńA ja nad morze się wybieram...
OdpowiedzUsuńA nie powiem że zazdroszczę bo ja mam na codzień :-) Jedź Gosiu, jedź, naładuj baterie, mam nadzieje że Fikunię bierzecie ze sobą
UsuńW grudniu bylo ladniejsze. :))
OdpowiedzUsuńNo było, nie zaprzeczę, ale teraz jest JUŻ zielone! A jeszcze tydzień temu było zupełnie łyse. Jak coś nareszcie rusza poza kwiatkami w ogrodach to musi wiosna prawdziwa :-)
UsuńA coś Ty się nagle obudziła? Przecież zielone już dawno są! A ja najbardziej lubię zimę i takie białe, puchowe pejzaże jak z najpiękniejszej baśni...
OdpowiedzUsuńNo inne może i są zielone, ale to jedno jeszcze nie było, a zaglądałam codziennie przez okno...
UsuńMam przed oknem kasztanowce - tylko patrzeć, jak zakwitną...
OdpowiedzUsuń