piątek, 20 marca 2015

Humor piątkowy

Dzisiaj troszkę nietypowo, ale zapraszam na odrobinę rozrywki. Na początek standard.

*****
Pułkownik do majora:
- Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
- Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
- Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
- Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słońce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
- Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
- Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Nie wiadomo dlaczego, nie zdarza się to każdego dnia


*****
Astronom opowiada blondynce o swojej pracy. Po kilku minutach pyta:
- Czy wszystko pani zrozumiała?
- Prawie. Nie wiem tylko, jakie zaćmienie łatwiej panu wykonywać: Słońca czy Księżyca?


*****
Jasio pyta babcię:
- Czy mogę wyjść na dwór? Chciałbym obejrzeć zaćmienie Słońca.
- Dobrze, ale pamiętaj: nie podchodź za blisko!


A teraz - TADAM - moje osobiste zdjęcia porannego zaćmienia słońca zrobione komurkom (nie poprawiać!). Zamieszczam na żywca, bez obróbki. Teraz już możecie się śmiać :-)








A tak to wyglądało naprawdę przez sześciokrotnie złożoną kliszę fotograficzną i okulary przeciwsłoneczne. No dobra. Tak to zapamiętałam...


Radosnego pierwszego dnia wiosny:-) 


7 komentarzy:

  1. Ja tez zacmilam dzisiaj slonce, co rzecz jasna, nie zdarza mi sie kazdego dnia. Relacja ze spaceru nadejdzie w swoim czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale szczęściara! Ja też szykowałam się z motyką, sorry, komórką na słońce. Tymczasem...
    U nas zaćmienia praktycznie niet.
    Dowcip o wojskowych przyprawił mnie o bezdech. Ze śmiechu. Mojemu dziecięciu spodobał się też:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas bylo 95%. Zdumiewajace ze nawet przy takim minimalnie widocznym sloncu jest ono nadal tak jasne ze oslepia.

      Usuń
  3. Zdjecia super!! A pierwszy dowcip przypomina mi rozmawianie z niektorymi w pracy... :
    Milego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobre:-))) Udanego, słonecznego weekendu zyczę, pa

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiscie pisalam o dowcipach, a zdjecia piekne:-) U nas tez ładnie to wyglądało!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha ha dobre! Gluchy telefon chyba najbardzie mi sie podobal :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń