Czuję się fatalnie. Nie wiem co się dzieje. Wyspałam się, wydawało się że wszystko ok, a tu masz, dupa blada... Już wczoraj niewyraźnie się czułam, ale myślałam że to zwyczajne weekendowe zmęczenie, a w tej właśnie chwili ledwo zipię. Ciśnie mnie w klacie, leddwo oddycham, bolą mnie kości i stawy, bolą mnie plecy, boli mnie oddychanie, chodzenie boli, ale leżenie też. Nie mam apetytu ale jestem głodna od czasu do czasu więc jem. Nie chudnę, nie tyję ale czuję się spuchnięta. Pobolewa mnie tez brzuch i okolice nerek, to ostatnie to nie nowina bo przecież wiem że się tam kamyczek hoduje. Czuję się tak:
Już nawet mnie pokusiło żeby w internecie poszukać co mi jest, ale przecież to beznadzieja jakaś. Okazuje się że mam prawie wszystkie choroby świata łącznie z ciążą. No i za co to wszystko?
Sześć długich tygodni mnie męczyło nie-wiadomo-co, jak mi trochę przeszlo to zaczęłam jeść witaminy żeby się wzmocnić, pić sok z buraków i żurawiny, przestałam nawet pić alkohol. I co? Zaczęłam się lepiej czuć, poczułam się bardziej żyjąco przez parę dni i znowu zdycham. Nie na grypę. Lekarza mam umówionego za trzy tygodnie. Niech to szlag. Co obstawiacie?
Tarczyca? Przemęczenie?
OdpowiedzUsuńGosiulku, tarczyce mam chora, owszem, tak ze leki do konca zycia bede brala, ale to nie to. Trza sie chyba powoli szykowac do drewnianego lozeczka ;-)
UsuńJa też mam chorą tarczycę (pamiętam o Twojej) i dziś zrobiłam badania, bo czuje się podobnie. Podejrzewam, że u mnie to... starość. :)
UsuńZmeczenie wiosenne?
OdpowiedzUsuńTo u Was takie dlugie terminy do konowala? Jak w Polsce! Zrob sobie morfologie krwi i wszystkie podstawowe badania. Co jakis czas trzeba profilaktycznie to robic.
Trzymam kciuki za poprawe! :***
Nie, no normalnie jak sie jest chorym to od razu przyjmuja, Taki termin zech se sama wybrala, przez interneta, bo to rutynowa kontrola jest coroczna, nie jakas tam emergencja :-)
UsuńOj, biedna Ty! Zrob podstawowe badania, ale obstawiam, ze to przesilenie wiosenne. A moze to takie 1-2-dniowe osłabienie i bedzie dobrze? Pozdrawiam i zycze poprawy zdrowia.
OdpowiedzUsuńChyba właśnie tak. Dziękuję za życzenia, przydadzą się oj przydadzą.
UsuńA nie ciśnienie bardzo niskie? Zanim pójdziesz do lekarza będziesz już zdrowa. :)
OdpowiedzUsuńNie Elu, ciśnienie mam w normie, strefa niskich ciśnień skończyła mi się jakieś 10 lat temu :-)
UsuńOdstawiam urlop w cieplym kraju, drinki z parasolka, palemka ect i mlode ciacho.
OdpowiedzUsuńSlonce i endorfiny jeszcze nikomu nie zaszkodzily
Zezarlo mi komentarz, tzn czesc jego - wierz mi, Hawaii sa tez niezle na te pore roku :)
OdpowiedzUsuńA weś mie nie fkurzaj... Hawaje kurde... Dzie ja tu słońce znajdę?
UsuńKłopoty z krążeniem ?? Serce ??
OdpowiedzUsuńNie życzę Ci tego , ale może...coś na rzeczy , takie podobne te objawy...
O nie, serce to mam jak dzwon :-)
UsuńTo chociaż jedno odpada :-)))
UsuńNiczego nie obstawiam - nie mam pojęcia. Jestem człowiekiem upiornie zdrowym i - jak mój tato nie przejmuję się drobiazgami. Gdy mi dolega jakaś infekcja, połykam Rutinoscorbin, witaminę C, Polopirynę S, żadnych nowomodnych wynalazków - i po chorobie. Wiem, że w Polsce co jeden to polityk, a co drugi to lekarz, ale ja jestem margines społeczny: nie znam się ani na tym, ani na tym :) Mogę Cię tylko pocieszyć, że kiedyś minie. Wiesz, samo weszło - samo wyjdzie!
OdpowiedzUsuńPrawda najprawdziwsza. Ja jeszcze ziółkami się leczę :-)
UsuńO, co to, to nie! Ziółkami to ja, z przeproszeniem, pawia puszczam :)
Usuń